Policja odkryła broń i marihuanę na Kurdwanowie
Policjanci kryminalni ustalili, że na ich terenie może funkcjonować profesjonalna uprawa marihuany. Uzyskane informacje naprowadziły mundurowych na trop 29-letniego mężczyzny. Kilka dni później policjanci ustalili adres plantacji. Tam zatrzymano plantatora i jego 58-letniego kompana. Na posesji mężczyzny - policjanci ujawnili foliowe tunele, w których znajdowała się odpowiednio przygotowana plantacja tj. kilkanaście krzaków marihuany o wysokości od 50-130 cm. Ponadto w pakamerze, która również znajdowała się na posesji policjanci zabezpieczyli kilkanaście gramów gotowego suszu oraz kilka gram amfetaminy. Narkotyki były odpowiednio poporcjowane – przygotowane do sprzedaży. W budynkach mieszkalnych zatrzymany 29-latek ukrywał 21 sztuk ostrej amunicji kaliber 7,62 mm oraz profesjonalne akcesoria do sprzedaży narkotyków tj. młynek do rozdrabniania suszu roślinnego, wagę dilerską. Podczas przeszukania policjanci natrafili na dwie sztuki broni śrutowej, kamerę przemysłową oraz dekielki na felgi do pojazdu BMW nie wiadomego pochodzenia. Zatrzymane osoby przyznały się do uprawy narkotyków. Usłyszały zarzuty posiadania i sprzedaży środków odurzających i decyzją sądu zostały objęte dozorem policyjnym. Policjanci ustalają jak długo zlikwidowana plantacja mogła funkcjonować na krakowskim Kurdwanowie.
Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.
Podaj powód zgłoszenia
B
Marihuana i amfa nieważna, ale za te dekielki od BMW to go na pewno wsadzą do pierdla. Tak jak Brunona K. wsadzili za puszkę śrutu i garść saletry. Takie mamy państwo prawa.
Kiedyś gimbaza wysiewała konopie w chaszczach w różnych miejscach Krakowa i nic im za to nie groziło, ale widocznie nie chciało im się już przedzierać po łąkach więc zaczęli siać na swoich działkach. Krótko mówiąc kretyni.
