Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy hokeiści powalczą o elitę

Andrzej Stanowski
Przed rokiem w MŚ w Katowicach Polacy byli blisko awansu
Przed rokiem w MŚ w Katowicach Polacy byli blisko awansu Fot. lucyna nenow
Dzisiaj w Kijowie rozpoczynają się mistrzostwa świata dywizji 1A. Polacy zmierzą się z Koreą Płd.

Nasza reprezentacja od kilkunastu lat bezskutecznie walczy o powrót do grona najlepszych. Po raz ostatni w światowej elicie grała w 2002 roku, a od tego czasu były nawet występy w niższej grupie, czyli w dywizji 1B. Na ostatnich mistrzostwach świata dywizji 1A w Katowicach Polacy zajęli 3. miejsce.
W Kijowie „biało-czerwoni” spotkają się z bardzo mocnymi rywalami, stawka jest niezmiernie wyrównana. Awansują dwie najlepsze drużyny, najgrosza spadnie. Wydaje się, że głównym kandydatem do uzyskania promocji jest spadkowicz z elity, Kazachstan. Jego skład jest oparty na hokeistach zespołu z KHL 
– Barys Astana, w kadrze jest ponadto pięciu naturalizowanych zawodników zza Atlantyku.

Wysokie aspiracje zgłasza inny spadkowicz – Węgry. Na 
awans liczą też Austriacy, choć w ich zespole zabraknie graczy z NHL.

Duże postępy poczynił zespół Korei Płd., budowany z myślą o igrzyskach w 2018 r. w PjongCzangu (m.in. naturalizowano pięciu graczy z USA i Kanady). Poważne problemy personalne mają gospodarze, Ukraińcy, ale przemawia za nimi atut własnego lodowiska.

– Jestem zadowolony z przygotowań do turnieju, choć nie obeszło się bez kilku problemów – mówi trener reprezentacji Jacek Płachta. – Z uwagi na przedłużający się finał play-off, zawodnicy z Comarch Cracovii i GKS Tychy dość późno dołączyli do kadry. Było parę drobnych urazów, na szczęście zawodnicy je wyleczyli.
Na co stać będzie Polaków? 
– W naszej grupie nie ma słabych drużyn, każdy może wygrać z każdym, wszystko może się wydarzyć. Nie sadzę, aby któryś zespół zakończył turniej bez straty punktu. Nie mówimy głośno o awansie. Na razie koncentrujemy się tylko na pierwszym meczu z Koreańczykami – mówi Płachta, który liczy, że do drużyny dołączy obrońca Paweł Dronia, grający obecnie w play-off w 2. Bundeslidze.

Dla bramkarza „Pasów” Rafała Radziszewskiego będą to już dziesiąte mistrzostwa świata. 
– Jedziemy optymistycznie nastawieni, trzeba wierzyć w siebie, w swoje umiejętności. Bardzo ważny będzie początek mistrzostw, dwa pierwsze mecze 
– z Koreą Płd. i Ukrainą. Po tych spotkaniach będziemy mądrzejsi – mówi Radziszewski.

– Wśród faworytów widzę Kazachstan, Węgry, Austrię 
– mówi Mariusz Czerkawski, były gracz klubów NHL. – Mam nadzieję, że nasi chłopcy zostawią serce i zdrowie na lodzie, że będą grać z wielkim zaangażowaniem. Jak zawsze w hokeju decydować mogą detale, forma bramkarza. W poprzednich turniejach graliśmy czasem zbyt nerwowo.
W reprezentacji znalazło się siedmiu graczy Comarch Cracovii: Rafał Radziszewski, Maciej Kruczek, Mateusz Rompkowski, Patryk Wajda, Krystian Dziubiński, Damian Kapica, Maciej Urbanowicz, a także trzech z TatrySki Podhale Nowy Targ: Oskar Jaśkiewicz, Krzysztof Zapała i Kasper Bryniczka.

W sobotę o godz. 16 nasi hokeiści grają z Koreą Płd., a w niedzielę o godz. 19.30 z Ukrainą. Pozostałe mecze: 5 kwietnia (godz. 12.30) z Kazachstanem, 
27 kwietnia (godz. 16) z Węgrami, 28 kwietnia (godz. 16) z Austrią. Mecze w TVP Sport.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska