Przypomnijmy: strzelisty pomnik w Parku Lotników Polskich, autorstwa Bronisława Chromego, został otoczony taśmą. Zawisła tam też informacja, że grozi mu zawalenie i wstęp tutaj jest zabroniony.
Z powodu złego stanu technicznego, który zagraża bezpieczeństwu spacerujących, nie można teraz wchodzić na teren bezpośrednio wokół pomnika. Wcześniej ZZM zlecił opracowanie programu konserwatorskiego, a przy tym sprawdzenie, czy obiekt nie jest niebezpieczny.
Katarzyna Przyjemska-Grzesik z ZZM wymienia teraz, że na zły stan techniczny pomnika składają się głównie ubytki betonu pokrywającego metalową konstrukcję nośną. Widoczne są również ślady zacieków, które mogą świadczyć o korozji metalowej konstrukcji nośnej. Zauważalnym problemem jest też zanieczyszczenie rzeźby - czarna fałszywa patyna pokrywająca powierzchnię brązu przysłania naturalną patynę. Poprawienia wymagają również płytki, którymi wyłożony jest plac wokół pomnika.
- Aby w pełni ocenić stan konstrukcji wyżej położonych elementów pomnika, konieczne jest wykonanie dokładnej ekspertyzy konserwatorskiej. W tym celu konieczne będzie postawienie konstrukcji z rusztowań - mówi Przyjemska-Grzesik. Informuje zarazem, że stan samej rzeźby po wstępnej ekspertyzie określono jako dobry.
Koszt prac, które pozwolą pomnikowi odzyskać dobrą kondycję, to 100 tys. złotych. Na taką kwotę zostały wycenione prace związane z pogłębioną ekspertyzą (sam koszt postawienia rusztowań to ponad 20 tys. zł), czyszczeniem pomnika, ewentualną rekonstrukcją betonowych elementów itp.
Termin prac nie jest jeszcze znany, ale ZZM chce, żeby - jeśli pogoda pozwoli - przynajmniej część z nich została wykonana jeszcze w tym roku.
Ten 27-metrowej wysokości Pomnik Lotników Polskich poległych na wszystkich frontach II wojny światowej pochodzi z 1989 roku.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto