Rodziców, których co najmniej trzech synów było w wojsku nagrodzono wczoraj medalem ministra obrony narodowej. Wręczył im je komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień w Oświęcimiu, sierżant Sławomir Gołota.
Zanim zniesiono obowiązek służby wojskowej, większość matek stawała na głowie, by uchronić swe pociechy przed falą żołnierskiego rygoru. - Dzięki takim rodzicom, jak Barbara i Stanisław Abramowie z Chrzanowa, Danuta i Kazimierz Wosikowie z Alwerni oraz Krystyna i Józef Felusiowie z Brodeł polskie wojsko ma powody do dumy - podkreśla sierżant Gołota.
Dodaje, że dziś, chętnych do wstąpienia w szeregi zawodowców jest wielu. - Wojsko gwarantuje nie tylko dobre pieniądze, 2,5 tysiąca złotych netto, wyżywienie i nocleg, ale także cały wachlarz darmowych kursów i szkoleń - wymienia komendant. Dostają się tylko najlepsi.