Szczyt wdzięczności. Taczki dla wójta zamiast absolutorium
Nowiutkie taczki otrzymał były wójt Jerzmanowic-Przegini Adam Piaśnik. Radni tak go obdarowali za oczernianie ich, brak współpracy, pomówienia, dogadywania. Zamiast absolutorium na podsumowanie kadencji jedna z byłych radnych Grażyna Skotniczna zaproponowała mu, żeby wsiadał, to go wywiezie. Na dodatek obdarowała go bukietem chwastów. Mówiła przy tym: oset, lebioda, pokrzywa i inne zielsko - to symbol zachwaszczenia gminy. Wynik wyborów pokazały, że mieszkańcy też podziękowali wójtowi.
Szczyt cwaniactwa. Firma nie pracuje, a żąda więcej pieniędzy
Powiat zgromadził „kolekcję” nieudanych prób budowy hali sportowej przy szkole w Giebułtowie. Prace ruszyły po wielu perypetiach i z nowym wykonawcą. Poprzedni - firma z Gdańska najpierw dała znacznie tańszą ofertę od konkurenta, żeby wygrać przetarg. Obiecała uporać się z zadaniem w 6 miesięcy, ale gdy mijał termin wykonania robót oznajmiła, że inwestycja jest za tania i domagała się większej kwoty. Powiat stracił czas, rozwiązał umowę i nalicza kary.
Szczyt żywiołu. Błyskawiczna powódź zalała pół gminy
Niezwykłe, niebezpieczne zjawisko odnotowano w gminie Zielonki. To powódź błyskawiczna. W czerwcu w niespełna w dwie godziny pod wodą znalazło się pół gminy. Nawałnica zamieniła Januszowice, Przybysławice, Korzkiew, Garliczkę i Owczary oraz Naramę w sąsiedniej gminie Iwanowice w wielkie rozlewisko. Strażacy nie nadążali z interwencjami. Gdy wszystko spłynęło do Białuchy, rzeka wystąpiła z brzegów, zalewając ulice w Zielonkach.
Szczyt wandalizmu. Samoloty strącają dachówki, a lotnisko sobie kpi
Lądujące samoloty strącają podmuchem dachówki z domów w Morawicy. 84-letniej Helenie Kitlińskiej spadły pod nogi, gdy stała na podwórku. Nie miała szans uciekać. Zniszczonego dachu nie sposób naprawić, starych dachówek dokupić. Policja nie widzi zagrożenia, a port lotniczy odsyła ludzi, by szukali pomocy w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w Warszawie i sprawców strat w liniach lotniczych po całej Europie. Morawiczanie mówią, że to wandalizm wysokich lotów.
Szczyt chciwości. Kopalnia potęguje uciążliwości, gmina jej przyklaskuje
Ludziom w Siedlcu pękają domy, usychają iglaki. Do ich domów przybliża się teren wydobycia kamienia z Kopalni Dolomitu Dubie, należącej do francuskiego Lafarge. Ludzie obawiają się, że na podwórka będą wychodzili w kaskach, bo kamienie sypią się na głowę. A władze gminy Krzeszowice dogadzają firmie jak mogą, wydając decyzję na poszerzenie obszaru wydobycia nie jak dotąd na 10 lat, ale od razu na 40, by francuska firma szybciej i wygodniej bogaciła się kosztem zdrowia i nerwów ludzi z Siedlca. Przy okazji kopalnia na potęgę wycina drzewa w Parku Krajobrazowym Dolinki Krakowskie.
Szczyt człowieczeństwa. Najstarsze szczątki ludzkie w ojcowskiej jaskini
115 tys. lat mają najstarsze szczątki człowieka znalezione dotychczas w Polsce. Kości ludzkiej dłoni znaleziono w tym roku w Jaskini Ciemnej w Ojcowskim Parku Narodowym. Należały do neandertalskiego dziecka w wieku 5-7 lat. Po przebadaniu okazało się, że zostały przetrawione przez dużego ptaka. Analizy szczątków przeprowadzali antropolodzy amerykańscy z Washington University w St. Louis we współpracy z antropologiem dr hab Anitą Szczepanek z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wykopaliska w Jaskini Ciemnej były prowadzone już w XIX wieku.
Szczyt epidemii. W środku sezonu grypowego pediatrzy rezygnują z pracy
Trzy lekarki z Samodzielnego Publicznego ZOZ w Liszkach złożyły wypowiedzenia z początkiem roku. Była zima i środek sezonu grypowego, gdy uznały, że są przepracowane i rezygnują z lisieckiego ośrodka. Rodzice byli straszeni, że nikt nie będzie leczył dzieci. Pacjenci wymagali od władz poprawy organizacji pracy, a NFZ prowadził kontrole. Diagnozę (wydaje się, że najtrafniejszą) postawiła część mieszkańców, dochodząc do wniosku, że jedną z najgroźniejszych chorób trawiących ośrodek zdrowia są polityczne, przedwyborcze rozgrywki.
Szczyt krętactwa. Policja tropi tiry z odpadami i nielegalne składy
Niebezpieczne odpady wyjeżdżały z firmy Clif w Skawinie. Okazało się, że kilka razy za ciężarówkami podążały pojazdy policyjne. Śledczy wykazali, że szkodliwe dla środowiska substancje próbowano nielegalnie wyładować przy nasypie kolejowym na Śląsku. Przy kolejnym transporcie dla niepoznaki przepinano naczepę z niebezpiecznymi cieczami, aż w końcu trafiła na miejsce wyładunku, do firmy, która nie ma pozwoleń na przyjmowanie odpadów. Uczestnicy procederu zostali zatrzymani, wszystko wskazuje na to, że zaśmiecili sobie przyszłość.
Zieleńczanie kolędują na Rynku w Krakowie. Prezentacja gminy...
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Bezpieczeństwo podczas Sylwestra