Płonęły dach i strych. Wodę do tłumienia ognia tłoczono pospiesznie zbudowaną z węży magistralą z odległej rzeki Sękówki. Na poddasze wodę wlewano od wnętrza i z zewnątrz pałacu, używając dużego samochodowego, podnośnika i drabin. Wycięto w tym celu duże otwory w blaszanym pokryciu zabytku. Poprzez Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa w Krakowie sprawdzano sytuację kamerą termowizyjną, aby mieć pewność, że ogień nie wnika w stropy lub ściany. Gasząc poddasze, strażacy usuwali na bieżąco wodę z budynku, żeby nie zniszczyła wnętrz. Wynieśli też wyposażenie pałacu. Akcja trwała siedem godzin. Pożar spowodował nieszczelny komin.
Pożar pod Gorlicami. Strażacy ocalili pałac w Siarach [ZDJĘCIA]
Stanisław Śmierciak
20 samochodów straży pożarnej i ponad 70 druhów. Tak potężne siły włączone do akcji gaśniczej zdołały uratować piękny zabytkowy pałac w Siarach koło Gorlic. Ogień i dym nad odnowionym, chociaż niezamieszkanym budynkiem, dostrzeżony został o godz. 1 w nocy w czwartek. Dwie minuty później już spieszyły tam pierwsze jednostki pożarników.
Podaj powód zgłoszenia
M
Pomięszanie stylów i epok, ni w p... ni w oko, niestety. Ale dobrze, że odratowano, każda potwora ma swojego Amatora...Bądźmy tolerancyjni :)