Pożegnanie z Kiepurą: Historie miłosne w finale [GALERIA]

Koncert „Dla Ciebie śpiewam”, czyli miłosne pieśni i brawurowe arie, to ostatnia podróż pod batutą mistrzów w ramach 49 Festiwalu im. Jana Kiepury. W obawie przed załamaniem pogody wieczorny koncert przeniósł się do Pijalni Głównej. Burzy w Krynicy zabrakło, ale nie zabrakło emocji. W arkana wieczoru wprowadzali Katarzyna Janowska, dziennikarka TVP Kultura i Bogusław Nowak, dyrektor artystyczny festiwalu.
- W 1933 roku Kiepura poznaje młodą śpiewaczkę Martę Eggerth, jednak myślami jest tutaj w Krynicy. Właśnie otworzył hotel w willi Patria i marzył o szybkim powrocie. Rok później spotykają się ponownie na planie filmu „Dla Ciebie śpiewam.” Ale i tym razem Marta wraca zapłakana. Kiepura jej nie zauważa, faworyzuje inne śpiewaczki. Kochał operę, ale jak wiadomo kochał też blondynki i brunetki – opowiadała Janowska.
Ta historia miłosna miała szczęśliwe zakończenie. Eggerth podbiła Broadway, a w końcu też serce Kiepury. Finałowy koncert festiwalu miał przypomnieć tę niezwykłą historię. Zabrzmiały najwspanialsze arie i operetki, repertuar wykonywany przez Kiepurę i Eggerth. Na scenie wystąpili soliści Opery Krakowskiej z towarzyszeniem baletu.
- Publiczność krynicka jest bardzo ciepła i przychylnie nastawiona. W tym roku festiwal obfitował w wielkie gwiazdy, miałam okazję wystąpić we wspaniałym gronie. To dla mnie zaszczyt – mówiła Katarzyna Olech-Blacha, jedna z gwiazd finałowego wieczoru.
Podczas gdy festiwalowi goście powoli opuszczają uzdrowisko, gospodarze już myślą o przyszłorocznej edycji. Będzie to szczególny, jubileuszowy festiwal.
–W przyszłym roku czeka nas 50 edycja, a jednocześnie będziemy obchodzić 50. rocznicę śmierci Jana Kiepury i setną rocznicę urodzin Stefana Półchłopka, który był pomysłodawcą festiwalu. Jubileusz zobowiązuje, będzie to z pewnością spektakularna impreza. Szykujemy wiele niespodzianek – zdradził burmistrz Dariusz Reśko.