FLESZ - Pandemia nie zwalnia tempa

Obywatelskie zatrzymanie domniemanego pedofila
Strażnicy Dziecięcych Marzeń w piątek, 17 grudnia przyjechali do Kaniny w gminie Limanowa, aby zatrzymać 40-latka. Całe "przesłuchanie" sfilmowali.
Mężczyzna został ujęty przez tzw. łowców pedofilów dzięki zastosowaniu przez nich wirtualnego wabika. Wabik to osoba, która tygodniami, a nawet miesiącami przesiaduje na internetowych czatach i komunikatorach. Tam, podając się za osobę nieletnią, rozmawia z mężczyznami zainteresowanymi erotyczną relacją, wyciąga od nich jak najwięcej informacji. Wszystko po to, by przekazać łowcom ich jak najwięcej.
Z nagrania udostępnionego przez łowców w sieci wynika, że mieszkaniec Kaniny miał świadomość, że rozmawia z 13-latką, ponieważ ta wielokrotnie informowała go, ile ma lat. Pisał do niej z dwóch profili (miał trzy). Oferował jej pieniądze za noszoną bieliznę, używał wulgarnych zwrotów i namawiał ją do przesłania swoich nagich zdjęć. Przyznał się do wszystkiego i oznajmił, że był zakochany w wirtualnej Ani.
Kontrowersje wokół Łowców Pedofili. Jest ich coraz więcej. Czy działają legalnie?
- Józef podający się za 20-letniego mężczyznę, korespondował z 13-letnim wirtualnym dzieckiem. Mężczyzna wysyłał pornografię, własne nagie zdjęcia, proponował pieniądze za używaną bieliznę dziecka oraz namawiał do masturbacji. Z wielką satysfakcją informujemy, że udało nam się wspólnie z Cgu, Stpd, Sdm i Ukryte anioły namierzyć podejrzanego o pedofilię i przekazać odpowiednim służbom państwowym - informują Strażnicy Dziecięcych Marzeń pod nagraniem udostępnionym w sieci.
Jak przekazała nam podinsp. Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, mężczyzna korespondował z 13-latką-wabikiem za pośrednictwem komunikatora Messenger. Po obywatelskim zatrzymaniu przez Strażników Dziecięcych Marzeń został przekazany policji w Limanowej.
Łowcy podjęli alarm, po tym jak okazało się, że 40-latek poinformował wirtualnego wabika, że w okolicy w której mieszka jest 12-latka, z którą się spotyka i obcuje z nią płciowo. Podczas ujęcia mężczyzna powiedział, że był to tylko jego wymysł, liczył, że po tej informacji 13-latka odważy się wysłać mu swoje zdjęcia.
- Mówiąc to, że masz 12-latkę w okolicy, byliśmy zmuszeni tu przyjechać. Żadnemu takiemu nie odpuścimy jak ty - mówił podczas obywatelskiego ujęcia Szymon ze Strażników Dziecięcych Marzeń.
Nie wiadomo czy były też inne dziewczynki, z którymi pisał domniemany pedofil. Te informacje sprawdza policja. Decyzją prokuratora 40-latek został zwolniony do domu i ma stawić się w komendzie pod koniec grudnia. Postawiono mu zarzut z art. 200a par. 2 kk.
- Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - informuje Jolanta Batko, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
Namawiał 13-latkę do seksu?
Policja w Kętach postawiła zarzuty 31-letniemu mieszkańcowi Kęt podejrzanemu o nakłanianie za pośrednictwem popularnego komunikatora internetowego 13-latki do wykonywania innych czynności seksualnych. W tej sprawie na ślad sprawcy trafiła grupa osób zajmujących się wyszukiwaniem pedofilów w internecie. 18 grudnia dokonały one obywatelskiego zatrzymania 31-latka i przekazały go policji. To trzeci podobny przypadek zatrzymania pedofila w powiecie oświęcimskim w ostatnich tygodniach.
- W trakcie prowadzonego postępowania policjanci zebrali dowody świadczące o tym, że podejrzany od początku grudnia br. wykorzystując popularny komunikator internetowy prowadził korespondencję o tematyce seksualnej z internautką podającą się za 13-latkę. Pomimo tego, że internautka kilkukrotnie informowała mężczyznę, że ma 13- lat jego propozycje nie ustawały. Ponadto - kiedy wydawało mu się, że zdobył zaufanie nastolatki, zaczął namawiać ją na spotkanie w celach seksualnych- informuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Podejrzany w październiku ubiegłego roku był notowany za popełnienie podobnego przestępstwa. Grozi mu za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Współpraca: Bogusław Kwiecień