- To tak jakby zrobić uroczystości na Łysej Górze - komentuje Janusz Zagórski, dziennikarz, ufolog i badacz zjawisk paranormalnych. - Dziwię się, dlaczego uroczystości rocznicowe z udziałem prezydenta są w tym miejscu, które w żaden sposób nie wiąże się z chrześcijaństwem.
- Niepotrzebna jest chęć narzucenia temu prasłowiańskiemu miejscu koniecznie chrześcijańskiej ornamentyki. To trochę tak, jakby ktoś sobie zdawał sprawę, że siła pradawnej, prasłowiańskiej energii jest tam wciąż na tyle duża, że trzeba poświęcić sporo czasu, żeby ją dalej przykrywać, choć i tak jest już mocno przykryta - dodaje Zagórski.
Skąd taki wybór? - Współorganizuję to wydarzenie z arcybiskupem Józefem Kupnym i burmistrzem Sobótki. Potraktowaliśmy Ślężę jako miejsce symboliczne dla naszego regionu, jak i dla historii naszego kraju. Dlatego warto uczcić tam jubileusz 1050-lecia chrztu Polski - odpowiada Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski.
- Jeśli chodzi Ślężę, o czym powszechnie wiadomo, miała ona swoje znaczenie dla kultów pogańskich. Jednak i czas, i historia pokazały, że to chrześcijaństwo stało się wiodącą religią dla ludzi, którzy ukształtowali nasz region. Jest w tym pewna refleksja i myślę, że to dobre miejsce, aby o tych sprawach porozmawiać - dlaczego tak się stało i jak system wartości świata rzymskiego ukształtował naszą cywilizację - dodaje wojewoda z PiS.
Wątpliwości, że Ślęża jest najlepszym miejscem do uczczenia 1050. rocznicy chrztu Polski, nie ma ks. Ryszard Staszak, proboszcz parafii w Sulistrowicach, do której należy ostatnio odremontowany kościół na szczycie góry. - Nie kwestionując pogańskich wierzeń, które tutaj były wcześniej, zresztą przecież cała Polska była pogańska, trzeba pamiętać, że Ślęża ma swój udział w budowaniu państwowości polskiego Śląska i naszego kraju i że proces ten wiązał się z chrześcijaństwem - mówi ks. Staszak.
- Na Ślęży chrześcijaństwo jest obecne od XII wieku. Zaczęło się od Piotra Włosta. On wtedy był właścicielem tej góry i sprowadził na Ślężę augustianów z Francji. Od niego zaczęła się ewangelizacja góry Ślęży. Wtedy tutaj zbudowano pierwszy kościół. Potwierdzają to wykopaliska archeologiczne, w czasie których odkryta została apsyda pierwotnego kościoła z XII wieku.
Co do jednego nikt nie ma wątpliwości: Ślęża to niezwykła góra. Uznawana jest za jedno z najsilniejszych miejsc energetycznych w Polsce. - Z punktu widzenia naukowego, o czym się generalnie nie mówi, bo tego na polskich mapach nie ma - Ślęża jest miejscem olbrzymiej anomalii magnetycznej - mówi Zagórski. - Pas bardzo silnego pola magnetycznego sąsiaduje z pasem bardzo słabego pola magnetycznego. Pokazuje to niemiecka mapa rozkładu pól magnetycznych w południowo-zachodniej Polsce. Skąd to się wzięło? Nie wiadomo. Niektórzy twierdzą, że to może być efekt uderzenia meteorytu i że jądro meteorytu wbiło się pod Ślężę, a druga jego część, już bez żelazowego wkładu, spadła po drugiej stronie i stąd taka duża różnica.
Ślęża - centrum pogańskich wierzeń
Ślęża (717,5 m n.p.m.) stanowiła centrum pogańskich obrzędów dla całego Śląska. Oddawano tu cześć bóstwu słonecznemu, drzewom, źródłom, ciałom niebieskim, wreszcie deszczom czy wiatrom. Po drodze na górę co rusz można się natknąć na dowody tej przeszłości. Szczególną atrakcją dla turystów są pogańskie rzeźby religijne. Te najbardziej znane to panna z rybką, granitowy niedźwiedź na samym szczycie, a także Grzyb i Mnich, w pobliżu których przekupywano bóstwa składając ofiary. Na większości tych rzeźb wyryte są znaki „x” i dopiero niedawno odkryto ich znaczenie. Okazało się, że mają one kontekst religijny i symbolizują słońce oraz najprawdopodobniej pochodzą z czasów zapomnianej już kultury łużyckiej.
