https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Proces Ścigały. Czyją kasę znalazła ABW?

Robert Gąsiorek
Nie zauważyłem, by firma Strabag była faworyzowana w urzędzie - twierdził Henryk Słomka-Narożański.
Nie zauważyłem, by firma Strabag była faworyzowana w urzędzie - twierdził Henryk Słomka-Narożański. fot. Robert Gąsiorek
Ryszard Ścigała, były prezydent Tarnowa, oskarżony o wzięcie łapówki od ludzi z drogowej firmy Strabag w zamian za przychylność przy przetargach, przyznał wczoraj przed brzeskim sądem, że w 2010 r. z ust żużlowego działacza Bogdana G. usłyszał, iż szefowie krakowskiego oddziału Strabagu chcą sponsorować jego kampanię wyborczą. Jak zapewnia, odmówił, używając niecenzuralnego słowa. - Powiedziałem swojemu asystentowi, że teraz powinien zrozumieć, dlaczego nigdy nie spotykam się z nikim sam - mówił.

Jednak według prokuratury ludzie ze Strabagu skorumpowali Ścigałę kwotą 70 tys. zł. Potwierdza to Bogdan G., który mówi, że osobiście wręczał prezydentowi pieniądze od drogowców. Natomiast wiceprezydent Tarnowa Henryk Słomka-Narożański pod przysięgą zeznał wczoraj, że nie zauważył, by Strabag był faworyzowany przy przetargach.

W procesie Ryszarda Ścigały zeznają świadkowie wskazani przez obronę. Na pytania mecenasów odpowiadał wczoraj m.in. wiceprezydent Henryk Słomka-Narożański.

Mimo że od rozpoczęcia procesu Ryszarda Ścigały przed brzeskim sądem mija właśnie rok, nadal brak odpowiedzi na pytanie, czy były prezydent Tarnowa przyjął w 2010 r. łapówkę od drogowców z firmy Strabag. Jeśli sprawa toczyć się będzie podobnym tempem jak dotąd, niewykluczone, że na werdykt Temidy w aferze łapówkarskiej trzeba będzie czekać kolejny rok.

Z ustaleń prokuratury wynika, jakoby pieniądze dostarczono Ścigale w dwóch transzach. Potwierdzali to dwaj byli działacze żużlowi, którzy pośredniczyli w przekazywaniu pieniędzy od byłych szefów krakowskiego oddziału firmy Strabag.

Podczas wczorajszej rozprawy powrócił temat istotnego dowodu rzeczowego, który - zdaniem prokuratury - obciąża byłego prezydenta miasta. Tuż po jego zatrzymaniu, w trakcie przeszukania domu, funkcjonariusze ABW znaleźli 22 banknoty 100-złotowe wraz z banderolą. Pieniądze leżały w szufladzie pokoju, w którym w czasach panieńskich mieszkała córka Ścigały.

Banderola świadczy o tym, że pieniądze pochodziły z krakowskiego oddziału BRE Banku. Klientem właśnie tej placówki jest z kolei krakowski przedsiębiorca Jacek S., który miał pomagać w wyprowadzeniu pieniędzy na łapówkę.

Obrona Ścigały utrzymuje jednak, że gotówka znaleziona przez ABW należała do córki samorządowca i była pozostałością jej zaległego wynagrodzenia za pracę w architektonicznej firmie Marka B. z Tarnowa. Ten ostatni miał je wypłacić w Multibanku w Tarnowie. Czy to możliwe, że miały banderolę BRE Banku? Przesłuchiwana wczoraj w charakterze świadka Małgorzata Mękal, szefowa tarnowskiego Multibanku, jednoznacznie stwierdziła, że pieniądze do jej banku, a także oddziałów m.in. w Bochni, Nowym Sączu i Mielcu, dostarczano w 2010 r. z sortowni BRE Banku w Krakowie.

- Do każdego oddziału trafiają pieniądze, które mają te same banderole - przekonywała.

Relacja Mękal, za czasów rządów Ścigały radnej PO, uprawdopodobnia wersję obrony Ścigały na temat pochodzenia gotówki. Kilka miesięcy temu jednak takiemu sposobowi dystrybucji gotówki zaprzeczała przesłuchiwana pracownica BRE Banku z Krakowa.

Wczoraj w charakterze świadka pojawił się w sądzie również zastępca prezydenta Tarnowa Henryk Słomka-Narożański. Za czasów Ścigały formalnie podlegały mu drogowe inwestycje w mieście.

Krótko po tym, jak wybuchła afera łapówkarska, przyznał, że w „pewnych sprawach był marginalizowany”, co dotyczyć miało m.in. zmiany technologii wykonywania niektórych ulic.

- Nie zauważyłem, by firma Strabag była faworyzowana przez kogoś w urzędzie - mówił jednak wczoraj dobitnie.

Ryszard Ścigała oskarżony o łapówkę
Prokuratura Okręgowa w Krakowie dowodzi przed sądem, że Ryszard Ścigała, będąc prezydentem Tarnowa przyjął w 2010 r. 70 tys. zł łapówki od przedstawicieli firmy Strabag. Zdaniem śledczych, pieniądze trafiły do byłego prezydenta w dwóch transzach. Łapówka miała gwarantować drogowcom przychylność samorządu przy rozstrzyganiu przetargów oraz stanowić wsparcie w kampanii wyborczej do samorządu w 2010 r. Ryszard Ścigała twierdzi, że żadnych pieniędzy nie przyjmował.

Ważnymi świadkami w sprawie byli dwaj byli szefowie Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów. Bogdan G. i Paweł P. od początku śledztwa przyznawali się do tego, że pośredniczyli w przekazywaniu pieniędzy dla Ścigały. Byłego prezydenta obciążają zwłaszcza zeznania pierwszego z nich. G. również przed sądem opowiadał, że osobiście wręczał koperty z pieniędzmi ówczesnemu prezydentowi. Razem z Pawłem P. poddał się dobrowolnie karze.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
ed
................................
j
jas
erwin ma racje dodam G, MOWI nieprawdebo by 12 lat posiedzial.Wec ukladzik.Pewnie niewie ze jesli te zeznania beda sie niezgadzac to 3latka .
K
Kran
Jak pamiętam Biblię czysty i bez winy to się zaparł Jezusa, a dobry łotr nie. J
e
ela
Przecież to prokurator oskaża!
a
azotniak
Do komuni chodzi katolik pojednany z tymi co oszukał, zwrócił to co ukradł.... Jakoś nic nie był słychać aby pomimo zarzutów i dowodów składanych przez świadków coś oddał! Zresztą nie słychać aby przed przyjmowaniem komuni ktoś komuś coś oddawał?! Byłby to precedenst na cały kościół! Skoro więc Ścigała nic nie ukradł to dlaczego proces, świadkowie, dowody, rok kiblowania. Jego przyjmowanie komuni i grzanie pierwszej ławy w kościele jest tylko pokazem jak zakłamany jest kościół i jego puste niby święte sakramenty!!
z
zzz
nie musisz chodzić do kościoła , możesz tylko wierzyć, Bóg jest ważny nie księża , ale słowa właśnie Boga - Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu - tez nie bardzo szanujesz oskarżając innych.
E
Erwin
P. Ścigała nie ma wyroku skazującego, tzn. jest niewinny, a ludzie na niego "szczekają". Z kolei p. G z wyrokiem skazującym szlaja się po mieście niezłą furą i ma w nosie wszystkich. Coś tu nie gra.
m
miro
Nie chodzę i nie mam zamiaru!!! Ale żona chodzi, niestety i przekazała mi tą informacje! " Bóg nie mieszka w świątyniach ręką ludzką budowanych" " Nie ma pośredników pomiędzy Bogiem a człowiekiem".... Można by wiele cytatów z Biblii przytoczyć tylko zaślepieńcy i tak wolą słuchać przebierańca w sukience!! I jeżeli ja słyszę kto to tych kościołów chodzi i gębe otwiera aby łykać niby Jezusa jako czysty i bez winy to daleko mi do takich budynków i ludzi do niego łażących!
L
Lukasz
Przecież w rym kraju łapówki są powszechnie aprobowane przez społeczeństwo i nikomu w związku z tym krzywda się nie dzieje ....... Syfem jedzie z daleka
O
Obserwator
Zapomniałeś po co chodzisz do Kościoła szpiclu,może byś się pomodlił i wysłał Rydzykowi datek.
m
miro
W kościele w Mościcach grzeje pierwsze ławy i komunie przyjmuje!! Najprościej zapytać spowiednika! Niegdys była to norma, ostatnio w czasie 2 woj. światowej! Po prostu ksiądz zna prawdę! Amen
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska