W styczniu 2010 roku, tuż po uruchomieniu lodowiska, obiekt odwiedziło ponad 6 tys. ludzi. W ciągu zaledwie miesiąca gmina Bochnia zarobiła 24 tys. zł. W tym roku mogło być jeszcze lepiej.
- To był świetny pomysł dla dzieci, które nie wyjechały nigdzie na ferie. Bilet wstępu, nawet z wypożyczeniem łyżew, kosztował niewiele, bez porównania do cen na lodowiskach w Krakowie - mówi Iwona Pach, mama bliźniaków.
Z popularności lodowiska zdaje sobie sprawę wójt gminy Bochnia. Właśnie dlatego chciał przenieść je na sąsiednią działkę, żeby można było rozwinąć ofer-tę. Obecnie obiekt znajduje się w specjalnym namiocie na boisku sportowym Zespołu Szkół Gminnych w Proszówkach.
- Od wielu lat zabiegamy o zakup na ten cel działki vis-a-vis krytej pływalni, gdzie powstałby obiekt całoroczny: lodowisko i kort tenisowy. Próby ugodowego załatwienia sprawy z właścicielem gruntu spełzły jednak na niczym. Wystąpiłem więc do starostwa o wywłaszczenie działki w trybie administracyjnym. Sprawa ciągnie się już ponad rok i nie wiadomo, kiedy się zakończy. Jak zwykle, chodzi o pieniądze... - mówi Jerzy Lysy.
Gmina wpadła więc na inny pomysł. Jeszcze jesienią podpisała z właścicielami innej działki umowę wstępną. - Niestety, zaledwie kilka tygodni później jedna ze współwłaścicielek zmarła, a wszystkie dokumenty stały się nieaktualne. Musieliśmy wrócić do dotychczasowej lokalizacji. Obecnie trwają przygotowania for-malnoprawne, które pozwolą nadal użytkować obiekt - dodaje wójt gminy Bochnia.
Ciągle nie wiadomo czy uda się to jeszcze tej zimy. - Docelowo chcielibyśmy przenieść lodowisko z boiska szkolnego, gdyż tracą na tym uczniowie szkoły w Proszów-kach. Wielka szkoda, że kiedy cztery lata temu proponowałem staroście i burmistrzowi Bochni wspólną budowę i eksploatację obiektu, obaj nie zgodzili się, tłumacząc to pokrętnie. Miasto i powiat dysponują lepszymi lokalizacjami, choćby na bocheńskim rynku, czy na terenie kompleksu internatu przy ul. Kazimierza Wielkiego - kończy Lysy.
- Lodowisko nie jest zadaniem własnym powiatu - odpiera zarzuty Jacek Pająk, starosta bocheński.
- A miasto nie ma na taką inwestycję pieniędzy - dodaje Maciej Fischer, radny miejski, który jeszcze kilka lat temu... walczył o lodowisko w Bochni.
Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!