W środę 6 kwietnia, o godzinie 18:00 przed ambasadą Rosji w Warszawie, zgromadziły się dziesiątki osób, które postanowiły wyrazić swój sprzeciw wobec wojny w Ukrainie. Podczas protestu zaprezentowano zdjęcia dokumentujące mord na cywilach w podkijowskiej Buczy. Część z nich ustawiono przed budynkiem, inne trzymali w rękach strajkujący.
Rzeź ludności cywilnej w Buczy, dokonana przez rosyjskie oddziały, to kolejny akt bestialstwa Rosjan względem Ukrainy. Środowa demonstracja przed budynkiem ambasady Rosji znajdującej się przy ul. Belwederskiej 49 w Warszawie, miała uświadomić wszystkim, kto jest odpowiedzialny za te okrutne działania.
Oprócz wspomnianych zdjęć, ukazujących masakrę w Buczy, jeden z protestujących położył się przed budynkiem, trzymając w rękach flagę Ukrainy.
Rzeź w Buczy - ludobójstwo dokonane w Buczy przez Rosjan, w którym zginęło ponad 300 cywilów. Putin ma krew na rękach - dlatego spotkajmy się tego dnia aby upamiętnić ofiary i wskazać morderców. Przed ambasadą umieszczone zostaną zdjęcia dokumentujące masakrę dokonaną przez Rosjan. Niech zobaczy je świat - zapowiadał przed protestem na Facebooku, organizator wydarzenia.
W środę 6 kwietnia mer Buczy Anatolij Fedoruk poinformował, że Rosjanie zabili w podkijowskim mieście około 320 mieszkańców.
