O tym, że polscy gospodarze patrzą w przyszość z optymizmem, jest przekonany wiceminister Jacek Bogucki.Przypominamy piątkowe wystąpienie: **Polscy rolnicy mają dość dobrą sytuację, mówi Bogucki [wideo]**
Jak ocenia ubiegły rok prezes KRIR? Problemem numer jeden był afrykański pomór świń. Niestety, problem ten nie pozostał rozwiązany.
- Wiosenne przymrozki spowodowały duże starty sadowników i ogrodników. Mokre i burzowe lato znacznie utrudniało żniwa, a deszczowa jesień paraliżowała zbiory kukurydzy, roślin okopowych i warzyw. Do tych trudności doszedł, ciągle rozprzestrzeniający się, wirus afrykańskiego pomoru świń u dzików - opisuje Wiktor Szmulewicz.
Jak wskazuje, producenci świń na obszarach objętych restrykcjami w związku z ASF-em, muszą walczyć o utrzymanie produkcji. W Wielkopolsce, na Kujawach, północy Mazowsza i Łódzkim panuje zaś lęk przed wirusem.
Czytaj: **13 zasad bioasekuracji. Sprawdź reguły**
Szmulewicz podkreśla, że - w walce z ASF - najważniejsza jest redukcja populacji dzików. - Odpowiedzialne za to ministerstwo środowiska, poprzez brak odpowiedniego nadzoru nad Polskim Związkiem Łowieckim, nie wywiązało się z tego obowiązku - opisuje. Według prezesa, pomoc przyznana poszkodowanym producentom zawsze jest niewystarczająca i nie zabezpieczy potrzeb wszystkich rolników.
Wszystko, co warto wiedzieć o AFRYKAŃSKIM POMORZE ŚWIŃ W POLSCE
Samorząd rolniczy podkreśla także, że niedopuszczalne jest, by mieszkańcy wsi tych hamowali rozwój produkcji rolnej. Pada przykład miejscowości Strzelce Opolskie, gdzie to - po interwencji KRIR - wojewoda uchylił uchwałę rady miejskiej ograniczającą wywóz nawozów naturalnych.

Aby podnieść opłacalność produkcji rolnej, trzeba wyeliminować pośredników na linii producent – konsument. Jak podkreśla prezes, przepisy dotyczące sprzedaży bezpośredniej nie są jeszcze modelem idealnym, ale pozwalają na postawienie pierwszego kroku, zwłaszcza przez małe gospodarstwa, w kierunku dodatkowego dochodu.
Pomocą dla majmniejszych mają być wspólne inwestycje, np. w maszyny czy budynki inwentarskie. Duże hodowlane gospodarstwa zaś, powinny być w większym stopniu powiązane z rynkiem - poprzez umowy kontraktacyjne określające kwestię dojścia do ceny, sposoby gwarancji i wypłaty za dostarczony towar.
Strefa AGRO także na Facebooku. Dołącz do nas!
- Protesty nie prowadzą do długofalowych działań i kształtowania polityki rolnej. Pamiętajmy, że na wszystko potrzeba dłuższego czasu i niektóre zmiany odczuwalne są dopiero w perspektywie lat - kończy Szmulewicz.
Źródło informacji: KRIR