**
CZYTAJ TAKŻE: Kupiła kurczaka na promocji w markecie. Mięso świeciło w ciemności**
To miał być zwykły zakupowy wieczór dla naszego czytelnika. Wybrał się późnym wieczorem do krakowskiego MAKRO Cash and Carry przy Zakopiance.
- Lubię wieczorem robić zakupy, mniej ludzi przy kasie i nie muszę się o nikogo potykać.
Jednak ten wieczór pan Marcin nie zapamięta dobrze. W alejce z promocjami znalazł coś co obrzydziło go. W galaretce z kurczaka, pływały robaki. Białe, było ich kilkanaście.
- Nie mogłem uwierzyć, że dzieje się to naprawdę, fuj - dodaje czytelnik.
Zniesmaczony wyszedł ze sklepu.
Przedstawiliśmy sytuację biurze prasowemu sklepu, przeprosili za niedogodności i zaistniałą sytuację i poprosili o kontakt osobę, która znalazła robaki. Po przekazaniu informacji, kontakt się urwał.
- Już nie pójdę do tego sklepu, odżegnuje się nasz czytelnik.
Poniżej film przedstawiający galaretkę z kurczaka z robakami
KONIECZNIE SPRAWDŹ: