Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Wolbromia z trojgiem maluchów ruszyła w wyprawę po świecie, która potrwa 10 miesięcy

Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Sipika-Ponikowska
Basia i Andrzej Grzegorzewscy z Wolbromia z trojgiem dzieci: 8-letnim Kacprem, 6-letnim Konradem i 4-letnią Kają wyruszyli w wyprawę po świecie, która potrwa 10 miesięcy
Basia i Andrzej Grzegorzewscy z Wolbromia z trojgiem dzieci: 8-letnim Kacprem, 6-letnim Konradem i 4-letnią Kają wyruszyli w wyprawę po świecie, która potrwa 10 miesięcy Archiwum prywatne
Basia i Andrzej Grzegorzewscy z Wolbromia z trojgiem dzieci: 8-letnim Kacprem, 6-letnim Konradem i 4-letnią Kają wyruszyli w wyprawę po świecie, która potrwa 10 miesięcy. Po długiej kilkunastogodzinnej podróży dolecieli już szczęśliwie do Sidney. Pierwsze zwiedzanie mają już za sobą.

- Przelot był bardzo przyjemny, a na miejscu odebrał nas Dave z Couchsurfingu, serwisu, dzięki któremu można znaleźć nocleg na kilka dni - relacjonuje Barbara Grzegorzewska, mama trójki dzieci: 8-letniego Kacpra, 6-letniego Konrada i 4-letniej Kai. - Dave zawiózł nas do swojego domu w dzielnicy Manly, pokazując po drodze najbardziej znane widoki Sydney - operę (Sydney Opera House), most portowy (Sydney Harbour Bridge) oraz wieżowce w centrum - opowiada podróżniczka.

Zwiedzanie czas zacząć

Po przywitaniu i śniadaniu całą rodzina poszła spać i przespała siedem godzin, by wieczorem wyruszyć na miasto. - Spacer po wybrzeżu Manly był uroczy. Jest tu wiele knajpek i restauracji w różnych stylach, tym również europejskich - mówi pani Basia.

Zobaczyli pomnik ku pamięci pierwszych osadników europejskich oraz tablicę z krótką historią kapitana, który spotkał grupę Aborygenów świętujących przy wyrzuconym na plażę wielorybie. Mijali kąpielisko ogrodzone siatką, która ma chronić przed wpływającymi czasem do zatoki rekinami.

- Jesteśmy w Sydney pod koniec australijskiej zimy. Woda jest więc zbyt zimna na kąpiele. Ale niedługo wyruszymy na północ, gdzie powinniśmy mieć zdecydowanie cieplej - cieszy się podróżniczka. - Jeszcze tylko czeka nas kilka dni z dziwnym trybem życia. W nocy nie możemy zasnąć, przesypiamy za to pierwszą połowę dnia. Dokładnie wtedy, kiedy w Polsce jest noc - dodaje.

Przez kilka kolejnych dni rodzina planuje intensywnie szukać kampera do kupienia. Mają nadzieję, że w ciągu tygodnia będą mieć już auto. Wtedy przeniosą do niego swoje rzeczy i wyruszą na podbój egzotycznej Australii. - Tym razem mamy aż pięć sztuk bagażu, bo wzięliśmy dwa foteliki dziecięce oraz mnóstwo książek dla dzieci - mówi mama trójki maluchów.

W Australii rodzina ma spędzić trzy miesiące, by w grudniu 2018 lecieć do Nowej Zelandii. Tam planują wynajęcie drugiego kampera. Tam wynajęcie drugiego kampera na następnę 3 miesiące. Kolejne etapy to zwiedzanie wysp Pacyfiku, a na koniec przelot do USA. - Moim marzeniem jest spróbować yachtostopu na Pacyfiku - zdradza pani Basia. - Polega to na tym, że trzeba znaleźć ekipę, która potrzebuje dodatkowych rąk na łodzi, a często również towarzystwa - dodaje podróżniczka.

Na pierwszy ogień Meksyk

Basia i Andrzej zaczęli podróżować na studiach. Potem połączyli siły i zaczęli razem eksplorować świat. W wakacje 2009 r. zaplanowali 4-tygodniową wyprawę do Chin. Niedługo przed wylotem Basia dowiedziała się, że jestem w ciąży.

- Postanowiliśmy mimo to pojechać, uważając, że to ostatnia nasza egzotyczna podróż przed... nieokreślonym bliżej czasem „usidlenia z dzieckiem” - wspomina podróżniczka.

Potem zaabsorbował ich Kacper. Totalny przewrót w rodzinie, zmiana hierarchii, nawyków, trybu życia. Nie mogli jednak usiedzieć w domu. Przewędrowali z synem w wzóku wszystkie okolice Wolbromia, a kiedy chłopiec miał 6 miesięcy, wybrali się nad Morze Bałtyckie. Okazało się, że nie było w podróży żadnych problemów. - Powoli zaczęła świtać nam w głowie myśl, że skoro da się na drugim końcu Polski, to czemu nie na drugim końcu świata? - wspominają rodzice.

Mimo wielu obaw wreszcie podjęli decyzję. Wybrali się na 4-tygodniową wyprawę do Meksyku. Kacper miał rok.

Edukacja i pieniądze

Pani Basia przyznaje, że podróżowanie z dziećmi jest męczące. Wyzwania logistyczne, finansowe, a teraz jeszcze edukacyjne są ogromne. Rodzice sami uczą dzieci. Po powrocie, w czerwcu przyszłego roku zostaną sprawdzone przez nauczycieli ze stanu swojej wiedzy.

- Mam chwile, kiedy odczuwam zmęczenie. Czekam wtedy cierpliwie na chwilę odpoczynku, a ta prędzej czy później nadchodzi i ogromnie ją wtedy celebruję - zdradza pani Basia.- Jednak proporcje takich chwil do tych, w których jestem przeszczęśliwa i zauroczona miejscem, wydarzeniami, ludźmi bądź przygodą są jak 30:70. Zdecydowanie więcej jest momentów, które mogłyby zapełnić kilka innych żyć i właśnie za to kocham podróżowanie - dodaje.

Basia i Andrzej pracują w branży IT. Cały czas podnoszą swoje kwalifikacje, aby więcej zarabiać i móc sobie pozwolić na kolejną wyprawę.

- Pieniądze na podróże znajdujemy w ten sam sposób, co inni na samochody, drogie meble, sprzęt do domu, ubrania czy kosmetyki - mówią.

Radość z podróżowania

Znajomi i rodzina Grzegorzewskich z niedowierzaniem słuchają kolejnych podróżniczych planów. - Przed wyprawą do Ameryki Południowej nikt nam nie wierzył, że pojedziemy. Teraz chyba traktują nas trochę bardziej poważnie, ale wciąż jak przyznajemy się do naszych planów, to zapada wymowna cisza - nie ukrywa Basia.

Tymczasem Grzegorzewscy radzą rodzicom, by nie rezygnowali z podróży, tylko dlatego, że pojawiają się dzieci. - Ważne jest, aby nie zamartwiać się na zapas. Dzieci często przedkładają wygodę nad obecność rodziców, zabawę i radość, wtedy właśnie najlepiej się rozwijają. Podróżowanie rodzinne to jedna z najlepszych rzeczy, które możemy dziecku od nas podarować - uważa pani Basia.

Szczawnica, Przehyba (11 km) Wielki Rogacz (17 km) Jaworki (26 km) Szlachtowa (28 km) Szczawnica (31,4 km) 31,4 km, 4 h, trasa - trudna

TOP 50 najlepszych miejsc na wyprawy rowerowe po Małopolsce....

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska