Starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski z PiS jasno stoi na stanowisku, że pieniądze nauczycielom się nie należą.
- To decyzja zgodna z zapisami Ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – mówi starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski. - Artykuł 23 ustęp 2 mówi, że osoba, która prowadzi akcję protestacyjną, zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnienia wynikające ze stosunku pracy z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia. Mówiąc wprost: za czas strajku wynagrodzenie się nie należy – dodaje
Podobnie twierdzi Bernard Stawiarski, wójt największej wiejskiej gminy na Sądecczyźnie. - Nie pracują, to nie płacę.
Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel poprosił radcę prawnego o opinię, ale ta była podobna jak stanowisko RIO i ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
Wielka Środa dla Nauczycieli. Sądeczanie wsparli strajkujący...
- Wszystkie te źródła jednoznacznie wskazują, że organ prowadzący placówki oświatowe nie ma podstaw do wypłacenia wynagrodzenia za czas strajku, w związku z czym prezydent nie ma możliwości wypłacenia tego wynagrodzenia – zaznacza Magdalena Majka, zastępca prezydenta.
Najwięcej empatii w stosunku do strajkujących nauczycieli ma burmistrz Muszyny Jan Golba.
- Chciałbym móc zapłacić nauczycielom, ale na razie ma do tego podstaw prawnych. Czekamy wraz z dyrektorami szkół, czy coś się w tej kwestii zmieni – zaznacza Golba.
ZNP apeluje o zaniechanie szykan wobec strajkujących nauczycieli
Źródło: TVN24/x-news
