Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz. Dawid Szufryn: Wszystko ruszyło do przodu [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Dawid Szufryn, jeśli dopisuje mu zdrowie, jest pewnym punktem Sandecji
Dawid Szufryn, jeśli dopisuje mu zdrowie, jest pewnym punktem Sandecji Fot. Sandecja.pl
Rozmawiamy z Dawidem Szufrynem, obrońcą Sandecji Nowy Sącz.

Co słychać u Dawida Szufryna?
Odnowił mi się stary uraz. W trakcie meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza (2:2) poczułem nagły ostry ból i już wiedziałem, co to. Nie byłem w stanie kontynuować gry, nic nie dało się z tym zrobić. Myślę, że niedługo uda mi się powrócić do treningów. Nadzieja w każdym bądź razie we mnie jest i tego się trzymam. Czekam na to z niecierpliwością.

Idziecie jak burza! Wizytówką „Dumy Krainy Lachów” jest obecnie seria dziesięciu meczów bez porażki w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi. Trzeba przyznać, że Wasze dokonania robią spore wrażenie.
Na pewno trzeba się z tego cieszyć, wszystko ruszyło do przodu. Wyniki są w dużej mierze zasługą sztabu szkoleniowego. Chodzi mi o to, że nowy trener Dariusz Dudek potrafił do nas dotrzeć. Nasza seria jest, nie będę ukrywał, bardzo fajna, ale z drugiej strony wiemy, że przed nami wciąż długa droga. Nie ma co się tym wszystkim podniecać. Dół tabeli nadal jest blisko, wiemy o tym. Nikt z tej ligi nie chce spaść i nikt nie spadnie bez walki. My po prostu musimy być czujni, robić swoje, mobilizować się cały czas. Już zrobiliśmy dużo, mogę się z tym zgodzić, ale też nie na tyle, by już móc cieszyć się z utrzymania.

Mówi się, że składową dobrych wyników na murawie jest atmosfera. Wy chyba nie macie na co narzekać?
Dokładnie. To normalne, że jak są wyniki, to jest również atmosfera. Nie na odwrót. Gdy przegrywasz siódmy czy dziesiąty raz, głowa pracuje inaczej. Teraz dbamy o to, by atmosfera była jak najlepsza, o to, by ta dobra passa nas przypadkiem nie uśpiła.

Trener Dariusz Dudek jawi się już niektórym kibicom Sandecji jako cudotwórca. A jak patrzycie na to Wy – piłkarze? Z drużyny przegrywającej mecz za meczem staliście się ekipą, której boją się ligowi rywale.
To kwestia mentalna. Trener i sztab dotarli do naszych głów. Szkoleniowiec widział, jaki posiada materiał ludzki, wiedział jak z niego skorzystać. Przedstawił nam swoją filozofię gry. Fajnie, że ten system nam służy. Teraz musimy doskonalić każdy element taktyczno-techniczny. Są kontuzje, są kartki, trzeba pracować na 120 procent. Jesienią przespaliśmy dziesięć meczów. Teraz, mimo że wygrywamy i obecnie nie przegrywamy, to i tak nasza sytuacja nie jest klarowna. Potrzeba nam czasu, by naprawić to, co zepsuliśmy. To długi proces.

Od Twoich kolegów wiem, że teraz liczy się przede wszystkim zapewnienie klubowi utrzymania w pierwszej lidze.
Zgadza się, to teraz cel nadrzędny. Szkoda, że jesienią nie udało nam się wywalczyć kilku punktów więcej, teraz mielibyśmy łatwiej i pewnie bylibyśmy wyżej w tabeli.

Do zakończenia ligowych zmagań na pierwszoligowych stadionach pozostało aż trzynaście kolejek. Wiele może się jeszcze wydarzyć, a Wy z taką grą możecie myśleć o czymś więcej.
Zapatrujemy się na to wszystko w ten sposób, że teraz liczy się tylko wywalczenie utrzymania. Chcemy punktować najlepiej w każdym kolejnym meczu i starać się utrzymać poziom, który udało nam się osiągnąć. Każde spotkanie w tej lidze jest bardzo ciężkie, przed nami same takie mecze. Przykładowo Resovia zimą wymieniła chyba większość składu i walczy jak może o pozostanie w lidze. Nikt nie ma zamiaru przedwcześnie odpuszczać.

W najbliższą sobotę 27 marca podejmiecie trzecią drużynę ligi – ŁKS (potyczkę zaplanowano na godzinę 13 – przyp. red.). Jesienią w Łodzi przegraliście z tym zespołem aż 1:4. Teraz będzie lepiej?
Bardzo byśmy tego chcieli. Dobrze byłoby zrewanżować się łodzianom za jesień. Wówczas doznaliśmy naprawdę sromotnej porażki, nie mieliśmy wówczas zbyt wiele do powiedzenia. Teraz zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zwyciężyć na własnym stadionie. Dobrze czujemy się przy Kilińskiego. Udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę i chcemy to kontynuować. Pamiętamy też jednak o tym, że ŁKS chce szybko wrócić do elity, to duży klub, który nie narzeka na finanse.

Szkoda, że nie będzie wsparcia fanów Sandecji.
Wiadomo, że mecze bez kibiców to nie to samo, ale jest jak jest… Trzeba robić swoje na boisku i dostosować się do obecnej sytuacji. My nie mamy na to wpływu.

Dawid Szufryn urodzony 29 maja 1986 roku w Nowym Sączu. Wychowanek Sandecji Nowy Sącz. Z „Biało-czarnymi” w kampanii 2016/2017 wywalczył historyczny awans do ekstraklasy. W elicie rozegrał łącznie 29 spotkań, wszystkie w barwach nowosądeckiego klubu. Wieloletni kapitan zespołu z miasta nad Dunajcem. W bieżącym sezonie sympatyczny „Ciufa” zanotował dwanaście występów w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi, w tym jedenaście w wyjściowym składzie. Ujrzał sześć żółtych i jedną czerwoną kartkę. W przeszłości Szufryn prócz Sandecji reprezentował też barwy Kolejarza Stróże czy Polonii Bytom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska