
Koniec sprawy Stanisława O.
Kilka dni temu Stanisław O. został prawomocnie skazany na pięć lat więzienia za branie różnych łapówek od różnych osób. Najczęściej chodziło o wypuszczenie kogoś z aresztu. Taka usługa kosztowała od 5 do 20 tysięcy złotych. Raz było to 1000 dolarów USA.
Tę ostatnią sumę oddał. Wziął ją za załatwienie sprawy u kolegi prokuratora ale, że nie załatwił zwrócił.
W innym wypadku prokurator wziął łapówkę za wypuszczenie z aresztu kogoś, kogo – w myśl prawa – musiał i tak zwolnić.
Prokurator dostawał też alkohol m.in. wódkę Smirnoff i whisky Black Label. Były też kosmetyki, odzież, radia samochodowe, zegarki i telefony komórkowe. Stanisław O. nie jest już prokuratorem. Został wydalony z korporacji po pierwszym prawomocnym wyroku w swojej sprawie - tym z 2015 roku z Zielonej Góry. Do czasu wyrzucenia z prokuratury pobierał pensję prokuratora w stanie spoczynku.