Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Student z Rzeszowa wpadł podczas prowokacji. Umawiał się z 13-latką

Anna Janik
Pułapkę na 24-letniego studenta z Rzeszowa zastawił w sieci bloger. Student wpadł. Ale policja nie ma złudzeń: za pomocą takich metod nie da się ukarać wszystkich, którzy uwodzą dzieci w Internecie

- Ile masz lat, Gosiu? Marcin jestem.

- Tak jak w nicku, 13.

- Pracuję w kancelarii adwokackiej i mam 24 lata.

- A tobie nie przeszkadza, że ja mam 13?

- Skoro nadal piszemy i się nie rozłączyłem, to chyba nie, prawda?

Tak rozpoczęła się rozmowa na czacie pomiędzy rzekomą 13-letnią Gosią z Warszawy a 24-letnim studentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego. Mężczyzna wysyłał 13-latce erotyczne SMS-y, otwarcie proponując jej seks. Nie wiedział jednak, że po drugiej stronie nie siedzi nastolatka, ale internetowy twórca Rafał Jarząbek, który w kanale YouTube prowadzi blog „Z dobrym słowem”. Ostrzega w nim m.in. przed niebezpieczeństwami w sieci.

„Mocno przytulę i pocałuję”

Tym razem przygotował prowokację i celowo zalogował się na czacie, podając się za 13-latkę. Jednym z mężczyzn, którzy chwycili przynętę, był właśnie student I roku prawa z Rzeszowa, używający nicku „SzlifierzMarzeń”. Treści wiadomości, jakie przesyłał, były mocno erotyczne, niektóre wręcz wulgarne. 24-latek pisał do 13--letniej Gosi: „Mocno przytulę, później pocałuję najnamiętniej, jak się tylko da, złapię Cię za rękę i nie puszczę aż do rana (...). Nie mogę się doczekać, jak się złączymy w jedność. Już trochę tego nie robiłem i mi tak bardzo tego brakuje (...). Zobaczysz, jaki potrafię być delikatny, a zarazem dobry w łóżku”. Pytał też, jaką bieliznę dziewczynka włoży na ich spotkanie i kiedy miała ostatnio miesiączkę. Cieszył się, że będą mogli uprawiać seks bez zabezpieczenia. Wysyłał swoje nagie zdjęcia i o to samo prosił 13--latkę. Wyraźnie zaznaczył, że dziewczynka nikomu nie może o tym powiedzieć.

- On zaczął się coraz bardziej nakręcać. Te SMS-y były coraz odważniejsze. Wtedy do mnie dotarło, że on naprawdę ma złe zamiary, że to nie pomyłka, bo takich rzeczy się nie wysyła 13-latce - opowiadał w materiale „Blisko ludzi” TTV Rafał Jarząbek.

Wymiana SMS-ów trwała jeden dzień, 23 listopada. Następnego dnia student pojechał do Warszawy na umówione na Dworcu Centralnym spotkanie. Tam razem z blogerem czekał na niego nieumundurowany policjant, który go zatrzymał.

- Nie głupio ci teraz? Ile Gosia miała lat? To możesz mi teraz mówić Gosia - tak zaskoczonego 24-latka powitał Rafał Jarząbek.

Przyznał się, że spał z nieletnią

Student był zszokowany. Przepraszał i prosił, żeby nie prowadzić go do komendy.

- Jezus, przepraszam panów. Jest mi wstyd - zdołał wydusić z siebie do kamery, którą miał z sobą bloger.

Film z zatrzymania, razem z treścią niektórych SMS-ów, można zobaczyć w kanale YouTube. Sąd zadecydował, że 24-latek pozostanie przez 3 miesiące w areszcie tymczasowym. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła mężczyźnie trzy zarzuty. Podczas przesłuchania student przyznał się nie tylko do wysyłania nastolatce pornograficznych treści, ale i do obcowania płciowego z nieletnią. Prokuratura nie zdradza szczegółów tamtej sprawy, lakonicznie podając, że dotyczy okresu od grudnia 2013 do teraz.

- Pierwszy zarzut dotyczył uwodzenia małoletniej, drugi - przesyłania tej samej małoletniej treści o charakterze pornograficznym, a trzeci - obcowania płciowego we wcześniejszym okresie z małoletnimi - mówi prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Mężczyzna przyznał się do winy. Niewykluczone, że na tym lista zarzutów się nie skończy. Jak podają funkcjonariusze biura prasowego stołecznej komendy, policjanci przeszukali mieszkanie studenta w Rzeszowie i zabrali m.in. jego komputer. Zostanie on sprawdzony pod kątem pornografii dziecięcej. Studentowi grozi od dwóch do dwunastu lat więzienia. Najprawdopodobniej zostanie też skreślony z listy studentów, bo władze Uniwersytetu Rzeszowskiego ostro zareagowały na historię, relacjonowaną przez niemal wszystkie ogólnopolskie media.

„W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi niemoralnego i niezgodnego z prawem zachowania studenta, w imieniu całej społeczności akademickiej Uniwersytetu Rzeszowskiego wyrażamy ubolewanie wobec zaistniałej sytuacji, a także zapewniamy, że podobne praktyki nie są akceptowane w naszym środowisku - czytamy w oświadczeniu. - Jednocześnie informujemy, że w przypadku potwierdzenia faktu, że jest to student Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz po wniesieniu przez stosowne organy zarzutów formalnych, wobec studenta zostanie zastosowana procedura przewidziana regulaminem studiów. Zapewniamy także, że władze uczelni z pełną stanowczością i determinacją będą reagować na tego typu sytuacje”.

Prowokacja nie zawsze skuteczna

Policja, pytana o podobne metody walki z osobami, które uwodzą dzieci w Interne- cie, odpowiada: nie stosujemy prowokacji.

- Policjanci reagują jedynie na sygnały dotyczące wykorzystywania nieletnich. Oczywiście, to nie jest tak, że nie ma nas w Inter- necie. Przeprowadzamy czynności operacyjne, ale o metodach i sposobach nie możemy mówić - wyjaśnia podkom. Jacek Kocan z biura prasowego KWP w Rzeszowie.

Okazuje się, że prowokacja sama w sobie nie pozwoli ukarać tego, który próbuje się umawiać na seksrandki z nieletnimi.

- Prawo mówi wprost: żeby kogoś skazać za uwodzenie nieletniej w sieci, po drugiej stronie musi być waśnie ta nieletnia, a nie dorosła osoba - tłumaczy Martyna Różycka z portalu Dyzurnet.pl, zajmującego się usuwaniem z Internetu treści zagrażających bezpieczeństwu dzieci. - Oczywiście, dużo zależy od tego, co policja zrobi później, po zatrzymaniu takiej osoby, jaki materiał dowodowy zbierze, bo może się okazać, że prowokacja posłuży temu, by ukarać osobę za czyny, których dokonała wcześniej.

Prowokacji nie stosuje również portal Dyzurnet.pl, bo - jak zaznacza Różycka - takie działania, nawet wielu internautów, nie sprawią, że ci, którzy krzywdzą dzieci w sieci, całkowicie znikną z wirtualnej przestrzeni.

- To, że wzrosła świadomość internautów, którzy zgłaszają nam podejrzane - ich zdaniem - treści, widać bardzo wyraźnie. Ogólna liczba takich sygnałów wzrosła z 3298 w trzecim kwartale 2014 r. do 3971 w trzecim kwartale tego roku. Z tej liczby 1531 zostało zakwalifikowanych przez naszych ekspertów jako nielegalne i zniknęło w ciągu kilku dni - mówi Martyna Różycka. - Ważne, żeby internauci potrafili też prawidłowo reagować w takich miejscach jak czaty internetowe. Widząc, że zalogowała się tam np. 13-latka, powinni od razu zwrócić jej uwagę, np.: „Dziecko, co ty tu robisz, to jest miejsce dla dorosłych, nie powinno cię tu być”.

Ekspertka dodaje, że takiego użytkownika powinniśmy zgłosić też administratorowi forum, który może go z czatu usunąć.

Od 2013 r. podkarpacka policja wszczęła 3 postępowania dotyczące umawiania się z małoletnimi w sieci, po jednym w każdym roku. Znacznie więcej było stwierdzonych przestępstw dotyczących umawiania się z osobami poniżej 15. roku życia w celu seksualnym. W 2013 r. było 19 takich przypadków, popełnionych w sumie przez 2 osoby, w 2014 r. - 3 takie przestępstwa popełnione przez 2 osoby, a w 2015 r. - 4, których dopuściły się 4 osoby. Seks z nieletnimi w 2013 r. uprawiało 30 osób (46 stwierdzonych przestępstw), w 2014 r. - 24 osoby (42 przestępstwa), a w 2015 r. - 19 (23 przestępstwa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Student z Rzeszowa wpadł podczas prowokacji. Umawiał się z 13-latką - Nowiny

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska