W pierwszej kolejności prowadzone będą roboty ziemne i wyburzeniowe. Może zająć to nawet kilka miesięcy i raczej w niewielkim stopniu utrudni ruch na tej jednej z newralgicznych arterii w mieście.
- Początkowe prace będą wykonywane poza obecną jezdnią. Ruch odbywać się będzie prawie normalnie, po jednym pasie w każdym kierunku. Wymaga tego konieczność zapewnienia dojazdu do szpitala oraz drożności głównego wjazdu do miasta - mówi Artur Michałek, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Podobnie, jak to miało miejsce na ulicy Spokojnej, a obecnie odbywa się na Elektrycznej, budowana będzie nowa jezdnia, a gdy ona będzie już gotowa, skierowany zostanie na nią ruch i rozpocznie się przebudowa istniejącej nitki.
W I etapie prac remontu doczeka się odcinek Lwowskiej od potoku Mrozówka za wiaduktem kolejowym do drogi wjazdowej do szpitala św. Łukasza. Firma Strabag, która wygrała przetarg na realizację inwestycji w systemie „Zaprojektuj i wybuduj”, planowała rozpoczęcie prac na wiosnę 2017 roku. Najpierw pojawiły się jednak problemy z projektem, a potem start robót trzeba było odsunąć ze względu na opóźnienia z oddaniem przejazdu pod wiaduktem kolejowym nad ul. Gumniską. Lwowska stanowiła w tym czasie alternatywną trasę dojazdową do miasta dla samochodów jadących od strony Gumnisk, Skrzyszowa i Ryglic. Jakby tego było mało, miesiącami ciągnęły się procedury związane z uzyskaniem przez wykonawcę zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Ostatecznie zostało ono wydane w miniony czwartek.
- Chcę, aby prace przy Lwowskiej ruszyły natychmiast. Na początku tygodnia spotkam się z przedstawicielami Strabagu, aby ustalić harmonogram i mogą brać się do dzieła - mówi prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.
W ramach inwestycji Lwowska zostanie nie tylko poszerzona do czterech pasów (po dwa w każdym kierunku), ale powstanie też nowe, większe rondo na skrzyżowaniu z Okrężną i Heleny Marusarz oraz dwa parkingi, w tym jeden typu park&ride poniżej szpitala św. Łukasza.
FLESZ - Kto dostał mandat europosła?
