W styczniu skończyły się miesięczne wypowiedzenia pracy dla 117 pracowników Carrefoura. Jedną ze zwolnionych jest m.in. pani Małgorzata, która w hipermarkecie pracowała przez ostatnie osiem lat.
- Już we wrześniu zakomunikowano nam, że powoli możemy szukać sobie nowej pracy, bo obecną będziemy mieć jedynie do grudnia - wyjaśnia. Nie chce podawać swojego nazwiska, bo dotychczasowy pracodawca zakazał pracownikom wypowiadać się do mediów. - Czekam wciąż na zaległą wypłatę za styczeń i dwumiesięczną odprawę. W przyszłym tygodniu idę do pośredniaka zarejestrować się po zasiłek dla bezrobotnych - mówi.
Carrefour był otwarty do 24 grudnia. Po świętach rozpoczęło się wielkie pakowanie resztek asortymentu z półek i wywożenie wyposażenia sklepu, który w tym miejscu funkcjonował przez dziesięć lat. Jego miejsce zajmie hipermarket sieci Real, która wygrała przetarg na wynajem powierzchni handlowej w centrach handlowych Echo, nie tylko w Tarnowie, ale też w Piotrkowie Trybunalskim, Jeleniej Górze i Radomiu. Sklepy mają zostać otwarte w marcu - akurat na gorący okres zakupów związany ze świętami wielkanocnymi.
Real ma już skompletowany niemal cały personel do tarnowskiego hipermarketu, mimo że nie przystał na propozycję bezpośredniego przejęcia zwalnianych osób z Carrefoura. - Zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie naboru według własnych kryteriów - przyznaje Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzeczniczka Reala.
Spora część rozmów kwalifikacyjnych odbywała się za pośrednictwem Powiatowego Urzędu Pracy. - Ze wstępnych rozeznań wynika, że pracę w Realu znalazło ponad 70 procent załogi Carrefoura - cieszy się Katarzyna Topolska-Mikuła z PUP. Większość z nich już przeszła lub jest w trakcie szkoleń.
Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
