https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzebunia. Przygnieciony ciągnikiem mężczyzna żyje. Bez szybkiej i fachowej reanimacji prawdopodobnie nie miałby szans

Katarzyna Hołuj
Fot. OSP Trzebunia
W piątek wieczorem strażacy zostali wezwani do wypadku rolniczego. Młodemu mężczyznę, którego przygniótł ciągnik udało się przywrócić funkcje życiowe tylko dzięki wielkiej determinacji strażaków, którzy w piątkę go reanimowali.

Do wypadku doszło na posesji. Pojazd przygniótł mężczyznę w okolicy klatki piersiowej.

Strażacy z OSP Trzebunia, którzy pojawili się na miejscu pierwsi, około pięciu minut od zdarzenia, natychmiast podnieśli ciągnik i zrobili to własnymi rękami, bez użycia podnośnika.

Od razu też przystąpili do reanimacji, bo mężczna nie dawał żadnych oznak życia.

- Jak tylko podjechaliśmy na miejsce, chłopaki wyskoczyły z samochodu, zanim jeszcze zdążyłem się całkiem zatrzymać, i już podnosili traktor - mówi Paweł Stopka, prezes OSP Trzebunia. Jest dumny ze swoich kolegów i mówi, że zasługą pięciu ratpwników jest to, że poszkodowanemu udało się przywrócić funkcje życiowe i takim stanie został zabrany przez śmigłowiec do szpitala.

W akcji brały też udział zastępy z OSP Pcim i Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Myślenicach, dla którego miejsca do lądowania zabezpieczył drugi zastęp.

- Jeszcze do niedawna, byliśmy jednostką trochę zapomnianą, ale od kiedy zaczęto w nas inwestować i nie tylko dostaliśmy bardzo konkretny sprzęt, m.in. torbę ratowniczą, ale też wysłano nas na szkolenia, widać efekty. Dlatego, przy tej okazji, chciałbym podziękować tym, którzy nam pomogli w doposażeniu jednostki, w szczególności posłowi i wójtowi naszej gminy oraz w tym, że potrafimy z tego sprzętu korzystać - mówi prezes.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
durniu
chłopaki uratowali komuś życie własnymi rękami podnosząc ciągnik a ty o du...................e Maryny brawo strażacy !!!!i nie słuchać głupich komentarzy.
H
Heniek
Jeszcze nie dawno. Czyli przed wyborami se przypomnieli. To następne prezenty za 4 lata. Wielkie dzięki
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska