Kierowca jechał sam, nie było poszkodowanych wśród postronnych osób, ale podczas koziołkowania uszkodził inny samochód, latarnie, słupki i drzewo. Samochód miał też staranować przystanek autobusowy. Auto jest całkowicie zniszczone.
Policyjny rajd za samochodem z jednej ze znanych firm wypożyczających pojazdy rozpoczął się po tym, jak kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekał kilkanaście kilometrów, po czym stracił kontrolę nad pojazdem i spowodował wypadek, rozbijając samochód na drzewie.
Kierowca był pod wpływem alkoholu
Jak podała policja, mężczyzna miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany, ale uskarżał się na ból i trafił do szpitala.
Informację o zdarzeniu, do którego doszło po policyjnym pościgu, podała na stronie internetowej TVN Warszawa.
mac
Źródło:
