Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Węgrzy zagrają na Euro 2016! Duży wkład w awans miał Richard Guzmics

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Fragment meczu Węgry - Norwegia. O piłkę walczą Balazs Dzsudzsak (z lewej) i Haitam Alessami
Fragment meczu Węgry - Norwegia. O piłkę walczą Balazs Dzsudzsak (z lewej) i Haitam Alessami Tibor Illyes
Reprezentacja Węgier z piłkarzem Wisły Kraków Richardem Guzmicsem w składzie awansowała na Euro 2016. Przesądził o tym drugi mecz barażowy, który Węgrzy wygrali w Budapeszcie z Norwegią 2:1. W pierwszym spotkaniu również byli górą, na wyjeździe pokonali Norwegów 1:0. To pierwszy awans Węgrów do turnieju finałowego poważnej imprezy od 29 lat! Ostatni raz grali na mistrzostwach świata w Meksyku w 1986 roku.

W niedzielny wieczór Węgrzy szybko zdobyli pierwszego gola, co ustawiło dalszy przebieg meczu. Bramkę strzelił Tamas Priskin, który doszedł do dalekiego podania i pięknym uderzeniem w dalszy róg pokonał Oerjana Haaskjolda Nylanda.

Gospodarze, którzy w dwumeczu mieli już dwie bramki zaliczki, mogli skoncentrować się na obronie. Robili to dobrze, a Norwegowie nie mieli za bardzo pomysłu, jak zaskoczyć Gabora Kiraly'ego. Raz byli jednak tego bardzo bliscy, gdy po strzale Evena Hovlanda piłka trafiła w słupek.

Po przerwie Węgrzy nadal koncentrowali się na obronie własnej bramki, a Norwegowie atakowali coraz mocniej. Kilka razy świetnie spisał się Kiraly, kilka razy gospodarze mieli trochę szczęścia, ale długo utrzymywało się ich jednobramkowe prowadzenie.

W 83 min wszystko było już jednak jasne. Po dośrodkowaniu w pole karne Richard Guzmics mocno nacisnął Markusa Henriksena. Na tyle mocno, że ten zamiast piłkę wybić, skierował ją w stronę swojej bramki. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od słupka, rozpaczliwie próbował interweniować Nyland, ale ostatecznie padł drugi gol dla Węgrów.

Ci poczuli, że awans mają już w kieszeni i w samej końcówce dali się w końcu zaskoczyć Norwegom. Henriksen dobił skutecznie strzał jednego z kolegów, zdobył honorową bramkę, ale na wynik całej rywalizacji nie miało to już żadnego wpływu.

Dodajmy, że prócz Guzmicsa wkład w sukces Węgrów mieli w niedzielny wieczór piłkarze Lecha Poznań – Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics. Obaj, tak jak wiślak, rozegrali całe spotkanie. 90 minut na ławce rezerwowych spędził natomiast napastnik Legii Warszawa, Nemanja Nikolić.

Węgry – Norwegia 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Priskin 14, 2:0 Henriksen 83 samob., 2:1 Henriksen 87.
Węgry: Kiraly – Fiola, Guzmics, Lang, Kadar – Elek (46 Pinter) – Lovrencsics, Kleinheisler (75 Nemeth), A. Nagy, Dzsudzsak – Priskin (62 BodeI).
Norwegia: Nyland – Elabdellaoui, Forren, Hovland, Aleesami – Tettey – Skjelbred (80 Berged), Johansen, Oedegaard (46 Helland), Elyounoussi (46 Pedersen) – Henriksen.
Sędziował: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania). Żółte kartki: A. Nagy, Bode – Johansen, Forren.
Pierwszy mecz: 1:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska