Dyżurny policji odebrał ok. drugiej w nocy dziwny telefon: jego rozmówca zgłosił, że przed chwilą włamał się do budynku innej osoby, utknął w garażu i prosi o przyjazd patrolu.
Jak się okazało nietrzeźwy 51-latek rozbił szybę w oknie i usiłował dostać się do domu, w którym nie było lokatorów.
Nie zdążył niczego ukraść. - W dalszym postępowaniu sąd oceni czy tego rodzaju samooskarżenie będzie okolicznością łagodzącą dla niedoszłego włamywacza - informuje Szymon Sala z myślenickiej policji. Włamywaczowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+