https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Włamywacz utknął w garażu więc... zadzwonił po policję

Maz
Mieszkaniec Rudnika (gm. Sułkowice, powiat myślenicki) włamał się do cudzego garażu, w którym utknął. O pomoc w wydostaniu się poprosił... policję. Funkcjonariusze rzeczywiście pomogli, ale teraz szalonemu złodziejowi grozi do 10 lat więzienia.

Dyżurny policji odebrał ok. drugiej w nocy dziwny telefon: jego rozmówca zgłosił, że przed chwilą włamał się do budynku innej osoby, utknął w garażu i prosi o przyjazd patrolu.

Jak się okazało nietrzeźwy 51-latek rozbił szybę w oknie i usiłował dostać się do domu, w którym nie było lokatorów.

Nie zdążył niczego ukraść. - W dalszym postępowaniu sąd oceni czy tego rodzaju samooskarżenie będzie okolicznością łagodzącą dla niedoszłego włamywacza - informuje Szymon Sala z myślenickiej policji. Włamywaczowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska