Żeby tak się nie stało, trzeba zbudować około dwóch kilometrów drogi. Inwestor budowy zapory w Świnnej Porębie - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, co prawda drogę już wytyczył, ale nie buduje. Na razie powstaje część tej drogi w kierunku Łękawicy i na tym chyba będzie koniec, bo dalej teren jest podmokły i pełen jarów i wąwozów, więc koszty budowy byłyby ogromne.
Te informacje potwierdzają mieszkańcy Zagórza i wójt Gminy Stryszów. - Dowiedzieliśmy się, że inwestycja tam jest nieopłacalna, bo trzeba by było wyciąć las, a to kosztuje. Poza tym jest to teren osuwiskowy i stabilizacja terenu byłaby bardzo droga - mówi Jan Wacławski.
Dla niego to tylko z pozoru zła wiadomość. Jeśli droga nie powstanie, to gmina Stryszów licząca dziś 6,8 tysiąca mieszkańców nie tylko zyska od mniejszego Mucharza, mającego nieco ponad 4 tysiące mieszkańców, kilkudziesięciu nowych obywateli, ale zarobi też na podatkach od gruntów, bo zyska dodatkowe atrakcyjne tereny. - Po tej stronie Skawy ziemia opada do zbiornika łagodnie, to piękny teren. W lesie stoi już ponad pięćdziesiąt domków letniskowych - potwierdza Kazimierz Woźnicki z Zagórza.
Wójt Stryszowa twierdzi, że mieszkańców Zagórza na razie nie zamierza "podbierać", ale potwierdza, że kilka lat temu chciał od ówczesnego wójta Mucharza tereny wsi przejąć. Wtedy na tym tle powstał konflikt i dlatego sąsiedzi wolą teraz współpracować, bo razem można więcej zyskać. - W sprawie inwestycji wokół zbiornika mówimy jednym głosem. Nie wiem jednak, czy decydentów uda się przekonać, żeby tę drogę nam zrobili. Ślemy pisma i nic - mówi wójt Mucharza Wacław Wądolny.
A decydenci nie spieszą się z odpowiedziami, bo na zbudowanie około dwóch kilometrów drogi w trudnym terenie trzeba wydać prawie 10 mln zł. Tymczasem stary most kiedyś trzeba będzie rozebrać - Jakże to tak bez mostu i drogi? Ani do gminy dojechać, ani do lekarza - mówi Stanisław Michałek, który niedawno odbudował w Zagórzu dom, bo go wysiedlono z terenu zbiornika. Dodają, że podczas powodzi w 2010 roku już byli odcięci od świata. Wtedy od górnych przęseł mostu do lustra wody było 11 merów. A jednak most wytrzymał i teraz dalej służy ludziom. - Nowy most, ten zbudowany poniżej zapory, pewnie tego by nie wytrzymał - dodaje. Tylko, że to tego nowego na razie ze wsi nie ma jak dojechać.
W tym miesiącu w sprawie drogi ponownie spotkają się wójtowie z dyrekcją RZGW.
Kto decyduje
Nawet jeśli most zostanie rozebrany a do nowego nie będzie zbudowana droga od strony Zagórza, to podzielić gminę nie będzie łatwo. Najpierw uchwałę w sprawie secesji Zagórza musi podjąć rada gminy Mucharz, a to nie leży w jej interesie, gdyż pozbawi tym samym gminę wpływów z podatków. Potem o przyjęciu zagórzan powinna zdecydować rada gminy Stryszów. Na koniec powinien zaakceptować nowy podział administracyjny premier. W powiecie wadowickim w 2006 roku od gminy Brzeźnica odpadły tereny leżące za Wisłą.
Kraków: słynne krypty w fatalnym stanie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!