

Monument (12-18 lipca)
reż. Jagoda Szelc
Dyplomowy film studentów wydziału aktorskiego łódzkiej filmówki w reżyserii Jagody Szelc, która po rewelacyjnym debiucie Wieża. Jasny dzień jeszcze bardziej intensywnie flirtuje z konwencją horroru, w jego najbardziej wyrafinowanej psychologicznie odmianie.
Monument to hipnotyczna i przerażająca opowieść o grupie studentów hotelarstwa, którzy późną nocą przybywają do tajemniczego hotelu, by odbyć w nim praktyki. Szybko okazuje się, że miejsce nie należy do zwyczajnych.

Dziedzictwo (5-11 lipca)
Ari Aster
Wkrótce do polskich kin wejdzie folkhorror „Midsommar”. W oczekiwaniu na premierę, warto przypomnieć sobie wcześniejszy film Astera: „Dziedzictwo. Hereditary” - opowieść o rodzinnie, w której po śmierci babci zaczyna dochodzić do niespotykanych zjawisk. I choć brzmi to jak początek klasycznego horroru, „Dziedzictwo” rozsadza gatunkowe ramy.

Wilkołak (5-11 lipca)
reż. Adrian Panek
Polskie horrory nie cieszą się dobra sławą. Jednak na „Wilkołaka” Adriana Panka, do kina można iść bez lęku, że zmarnujemy czas i pieniądze na bilet. Jego film, traktujący o grupie dzieci, które po tym jak zostały wyzwolone z obozu Gross-Rosen, mieszkają w prowizorycznym sierocińcu w środku lasu, to zgrabny mariaż stylistyki horroru, historii i dolnośląskich legend.