https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wstępy 2018. Telewizja pokazała, że konie w Skaryszewie mają kiepsko. Burmistrz żąda sprostowania

Antoni Sokołowski
Na Wstępach w tym roku obecna była między innymi fundacja Centaurus, która cały czas skrupulatnie sprawdzała stan koni.
Na Wstępach w tym roku obecna była między innymi fundacja Centaurus, która cały czas skrupulatnie sprawdzała stan koni. Tadeusz Klocek
Władze Skaryszewa sprzeciwiają się twierdzeniom, że na ostatnich targach końskich Wstępy doszło do krzywdzenia zwierząt, a taki przekaz pojawił się w reportażu Telewizji Polskiej. Tymczasem inne fundacje broniące praw koni, obecne na Wstępach, nie dopatrzyły się żadnych uchybień.

Władze samorządowe Miasta i Gminy przesłały swoje stanowisko w sprawie emisji reportażu w „Magazynie reporterów” nadanego 13 marca, na antenie TVP 2. Reportaż autorstwa Justyny Andersz-Rychter nosił tytuł „Targowisko okrucieństwa” i dotyczył tegorocznych Wstępów.

CZYTAJ TEŻ:

Nieprawdziwy obraz

- Miasto i Gmina Skaryszew z oburzeniem odnosi się do sposobu przedstawienia Skaryszewskiego Jarmarku Końskiego, który odbył się 19-20 lutego 2018 roku. Analiza treści materiału wykazuje, że autor opiera się wyłącznie na materiałach i wypowiedziach udostępnionych przez jedną z fundacji i w sposób wybiórczy i jednostronny zaprezentowała wydarzenie, jako miejsce „kaźni polskich koni” - czytamy w stanowisku podpisanym przez Ireneusza Kumięgę, burmistrza Skaryszewa.

Władze Skaryszewa zauważają, że w materiale telewizji brak jest rzetelnych informacji na temat przebiegu tegorocznego Jarmarku.
- Autor nie postarał się o skonfrontowanie subiektywnej relacji przedstawicieli fundacji Tara z organizatorem, służbami odpowiedzialnymi za przestrzeganie zasad regulaminowych Jarmarku. Najbardziej jednak zdumiewa fakt zupełnego pominięcia głosu innych fundacji obecnych na Jarmarku, które w sposób transparentny współpracowały z miastem w celu jak najlepszej organizacji tego wydarzenia - dodają władze Skaryszewa.

- Na podstawie przedstawionego przez telewizję przekazu, widzowie mogli odnieść wrażenie, iż w naszym mieście dopuszczamy do zabijania koni lub jakoby w Skaryszewie istniały rzeźnie dla zwierząt. Zamiast rzeczowej analizy sprawy widzowie otrzymali tylko wielką dawkę emocji, która miała na celu wyłącznie podniesienie oglądalności programu - twierdzi burmistrz Kumiega.

CZYTAJ KONIECZNIE:

Wstępy 2018 w Skaryszewie. Przez zakupem wierzchowca dobrze jest sprawdzić, jak zwierzę się porusza w biegu, czy nie kuleje, a potem można już się targować z właścicielem.

Wstępy 2018 w Skaryszewie. Ponad 300 koni wystawiono na sprz...

Chcą sprostowania

Samorząd Skaryszewa zarzuca autorowi reportażu manipulowanie informacją oraz nierzetelną prezentację wydarzenia.
- To brak obiektywizmu, stronniczość, która świadczy nie tylko o nieznajomości faktów, ale stanowi też potwierdzenie niskiego poziomu dziennikarstwa i poważnych braków warsztatowych - czytamy w piśmie.

CZYTAJ TEŻ:

Ponieważ władze Skaryszewa twierdzą, że reportaż naruszył dobra osobiste Gminy Skaryszew, chcą przeprosin i sprostowania.
Przypomnijmy, że tegoroczna edycja Wstępów bardzo się zmieniła. Na jarmarku końskim obowiązywał nowy regulamin, który powstał przy współpracy samorządu Skaryszewa z fundacją Centaurus. Jego przestrzegania pilnował Inspektorat Transportu Drogowego, Wojewódzki Inspektorat Weterynarii, Policja, Straż Pożarna, przedstawiciele lokalnego samorządu oraz członkowie fundacji prozwierzęcych. Przedstawiciele służb porządkowych na terenie imprezy obecni byli w dużej liczbie. Przeprowadzali zarówno odprawy pojazdów na rogatkach wokół miasta, jak też patrolowali cały teren imprezy. Dzięki temu targi przebiegły bez niebezpiecznych incydentów, żaden koń nie ucierpiał na targu.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Radomianin

Pani redaktorka postawiła na taniochę i  łatwiznę. Chciała sensacji bez wysiłku. Władze miasta i gminy Skaryszew powinny pozwać tę panią i dać jej tego czego szukała. Przy tak zwanej okazji podreperować budżet miasta i gminy. Byłem, widziałem, nic złego się koniom nie działo.Gorzej mają ludzie na niektórych przystankach.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska