AKTUALIZACJA:
Godz. 10.20
Skontaktowała się z nami kobieta, która podróżowała autokarem. Zapewnia, że kierowca jechał z bezpieczną prędkością. Według niej stracił panowanie nad pojazdem przez boczny podmuch wiatru. - Autobus przewrócił się na bok. Po drodze skosiliśmy kilka latarni. Z przodu autokar wyglądał dobrze, ale z tyłu powyginały się krzesła - opisuje. - Nie bałam się, gdy spadaliśmy, ale wiedziałam, że muszę chronić głowę i szyję, ponieważ one najczęściej ulegają uszkodzeniom podczas wypadków. Złapałam się czegoś i zapierałam nogami. Kiedy się przewróciliśmy, potrąciła mnie kobieta. Ktoś rozciął sobie twarz, komuś leciała krew z ręki. Inna osoba wrzeszczała, że nie może oddychać - relacjonuje pasażerka. I dodaje, że tylko jedna osoba miała zapięte pasy.
- Zawisła w powietrzu i musiała poczekać, aż podniosą się ludzie, którzy na siebie powpadali. Ktoś próbował rozbić młotkiem okno, które było nad nami, ale wtedy spadłoby na nas szkło, więc starałam się go powstrzymać - wspomina. Dodaje, że służby przyjechały około 15 minut później.
***
Do wypadku doszło około godz. 1 w czwartek na obwodnicy Garwolina (woj. mazowieckie). - Z do tej pory niewyjaśnionych przyczyn kierowca autobusu zjechał na pobocze i wylądował w rowie - informuje Marek Kapusta z policji w Garwolinie.
Pojazdem podróżowało 49 osób (48 pasażerów i kierowca). 12 z nich zostało poszkodowanych. - W szpitalu przebywają cztery - informuje asp. szt. Kapusta.
Droga jest w tej chwili przejezdna, ale kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w ciągu dnia, gdy autobus będzie wyciągany z rowu. Policjanci ustalają przyczyny zdarzenia. Kierowca autobusu był trzeźwy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem w efekcie silnego podmuchu wiatru.
- Apelujemy do kierowców o ostrożność. Warunki na drogach są obecnie trudne - podkreśla asp. szt. Kapusta.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: