Zobacz także:
Funkcjonariusze przesłuchali naocznego świadka zdarzenia, przyjaciela pary, która spadła z drugiego piętra balkonu prowadzącego do ich mieszkania. - Jego relacja potwierdziła, że to 48-letnia kobieta jako pierwsza straciła równowagę i osunęła się na balustradę, która pod jej ciężarem się urwała - informuje Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji. - 51-letni mężczyzna, który próbował ratować kobietę, spadł razem z nią - relacjonuje.
Mężczyzna zginął na miejscu. Kobieta z poważnymi obrażeniami została przewieziona do Szpitala Uniwersyteckiego. Jej stan wciąż jest bardzo ciężki. Nie wiadomo, czy lekarzom uda się utrzymać ją przy życiu.
Lokatorzy, którzy w sobotnią noc - na rozkaz pracowników Inspektoratu Budowlanego - zostali ewakuowani, wrócili wczoraj do kamienicy. Ostatnie trzy dni spędzili u swoich rodzin, znajomych lub w Domu Opieki Społecznej.
Państwowy Inspektorat Budowlany zdecydował, że stan barierek nie zagraża już ich bezpieczeństwu. - Uszkodzone balustrady zostały bardzo szybko naprawione - tłumaczy Agnieszka Nowak z Zarządu Budynków Komunalnych, zarządcy kamienicy. Dodaje przy tym, że balustrada, która spadła na ziemię, była wyrwana ze ściany. - Takie uszkodzenie musiał spowodować więc ogromny nacisk lub uderzenie o dużej sile - uważa Agnieszka Nowak.
W poniedziałek w rozmowie z naszymi reporterami pracownicy Zarządu Budynków Komunalnych sugerowali, że do wypadku mogło dojść na skutek szarpaniny lub bijatyki. Tej wersji nie potwierdza przesłuchany przez policję naoczny świadek. - Z jego relacji wynika, że nie doszło do żadnej formy przemocy - ucina Padło.
Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**