Gdy na miejsce dotarły pierwsze zastępy strażaków audi A4 na sanockich numerach rejestracyjnych znajdowało się na dachu w przydrożnym rowie, kilka metrów od jezdni. Pojazdem podróżowały w sumie trzy osoby. W środku znajdowała się jeszcze jedna, która ze względu na odniesione obrażenia i miejsce zakleszczenia (zdeformowany otwór tylnego okna) nie była w stanie samemu wydostać się na zewnątrz.
Strażacy pomogli w wydostaniu poszkodowanego z pojazdu i przetransportowaniu do karetki.
Do wypadku doszło po godz. 23. Działania na drodze trwały blisko trzy godziny. Uczestniczyły w niej duże siły ratowników, policjantów i strażaków (z posterunku czasowego w Siedliskach oraz OSP KSRG Zakliczyn).
Wstępne ustalenia policji wskazują na to, że na drogę wbiegło dzikie zwierzę i kierowca gwałtownie skręcił kierownicą, aby w nią nie uderzyć. Niestety skutkowało to tym, że auto na mokrej nawierzchni wpadło w poślizg i dachowało.
FLESZ: Uwaga kierowcy! Są kolejne nowe znaki
