https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadki podczas prac rolniczych. Policja apeluje o ostrożność

Piotr Rąpalski
Lato i jesień to czas intensywnych prac polowych. W związku z tym na drogach często można spotkać maszyny rolnicze. W powiecie dąbrowskim zaledwie w ciągu tygodnia doszło już do dwóch zdarzeń z udziałem takich pojazdów. Policjanci apelują o ostrożność.

Ostatnio w godzinach nocnych na drodze krajowej nr 73 doszło do zdarzenia drogowego, w którym brały udział dwa samochody osobowe oraz ciągnik rolniczy wraz z naczepą. Kierująca lanosem jadąc od Tarnowa w kierunku Dąbrowy Tarnowskiej w miejscowości Żelazówka nie zachowała szczególnej ostrożności oraz odległości między pojazdami i najechała na tył przyczepy ciągnika rolniczego, po czym siła odbicia spowodowała jej przejazd na przeciwległy pas ruchu w wyniku czego doszło do zderzenia z jadącym z naprzeciw kierującym toyotą.

W tym samym dniu do policjantów Referatu Ruchu Drogowego KPP w Dąbrowie Tarnowskiej zgłosiła się kobieta, która przedstawiła zajście z dnia 6 sierpnia, gdzie idąc poboczem jezdni musiała uciekać do rowu melioracyjnego ze względu na jadący kombajn zbożowy z podpiętym hederem. Na szczęście w obu przypadkach nikomu nic poważnego się nie stało.

Policjanci apelują również do właścicieli maszyn rolniczych, żeby sprawdzali ich stan przed wyjazdem na drogi. Np. to czy pojazd ma sprawne oświetlenie albo układ hamulcowy. Powinni też pamiętać, że podczas jazdy po drogach publicznych nie mogą zagrażać innym kierowcom. Zgodnie z art. 61 i 66 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, żaden pojazd poruszający się po drodze publicznej nie może zajmować więcej niż jednego pasa ruchu. Rolnik poruszający się kombajnem po drogach publicznych ma zatem obowiązek zdemontowania znajdującego się z przodu pojazdu hedera i transportowania go na specjalnym wózku. Poruszanie się z zamontowanym z przodu kombajnu hederem powoduje, że kierujący łamie zasadę zajmowania tylko prawego pasa jezdni oraz dopuszczalnej normy szerokości pojazdu. Ponadto, pojazd wolnobieżny, czyli taki, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z tyłu powinien mieć wyróżniający go odblaskowy trójkąt, widoczny zwłaszcza w nocy. Jeśli chodzi o ciągnik rolniczy, podczas transportu na przyczepie siana, bel słomy czy innych ładunków, powinny być one odpowiednio zabezpieczone przed przesuwaniem i przetaczaniem. Gdy ładunek wystaje więcej niż 0,5 m poza obrys pojazdu, musi być na końcu oznakowany.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Pierwsza pomoc. Kiedy i jak używać defibrylatora?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dzieje się w Krakowie

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
chybak

faktycznie wpadki/ przestoje/wypadki na gospodarstwie gdzie mam już starsze maszyny się zdarzają. Starsze z lat 70/80, modernizuje tylko te które no już na prawdę są awaryjne i na wykończeniu. Dotacje się i kredyty nie pakuję bo jestem malutkim rolnikiem. Z resztą rola jest po to bym sam siebie też mógł wyżywić i zaspokoić potrzeby, nie tyle dla zysku i pieniędzy. Przynajmniej wiem co jem. Modernizacje to głównie pakowanie się w długi i zobowiązania prawne. Za dużo z tym ceregieli wolę sam zbierać krokiem po kroczku. Lepiej małą łyżeczką po trochu niż chochlą po całości i potem ryzyk fizyk zajęcia komornicze inne. A to nie tylko produkcja roślinna ale i hodowla zwierząt na własne potrzeby z każdego rodzaju po troszeczku. To też więcej pracy, ktoś idzie na łatwiznę i wybiera jeden kierunek żeby się nie przepracować, może i fajno ja wolę mieć wszystkiego po trochu. Nie lecę na inwestycje bo gospodarstwo ma tak się odwdzięczyć za pracę żebyś mógł bezpiecznie i syto przeżyć. Nigdy nie protestuje, nie widzę sensu jak działam na własne potrzeby. Samowystarczalność pozwala mi na to nawet że zgłaszają się ludzie " sprzedaj mi " ja mówię nie. Chyba że po znajomości kogoś kogo znam kto wiem że hoduje i dba. Troszeczkę mam kóz, baraniny, Drobiu i wszelakiego rodzaju od niosek przez kaczki po gęsi a nawet gołębie. garstkę trzody i w ryzach króliki. Głównie Polskie rasy przystosowane do klimatu, choć jak się zmienia na przykład na króliki to oddziałuje. Przynajmniej dla mnie wystarczająco by nie musieć kupować po sklepach za często mięsa, mleka. Sad pozwala mi na wykorzystanie owoców krzewów jak maliny porzeczki agrest i drzew jak wiśnie czereśnie jabłonki czy leszczyny. Do tego większość pastwisk i nieużytków na trawę bo ludzie rezygnują z roli gdzie pola się zapuszczają to mam z tego pastwiska letnie i wiosenne oraz część na sianokosy. Mniejsza część na zboża ale nie na sprzedaż tylko do skarmiania po śrutowaniu. Kawałek warzywniaka. Zboża tez po kawałku dla urozmaicenia diety pszenżyto jare, jęczmień jary, owies, pszenica ozima, bobik i groch pastewny. u mnie bezpieczeństwo to budynki z lat 70 które mam i ich dwie główne cechy fundamenty i dach, bo jak zauważyłem ściany są w porządku. Co dotyczy maszyn rolniczych z dziesięciu palców u rąk robi człowiek co może. Choć czasem wady są po stronie producentów np części do maszyn ( łożysk, pasów napędowych słabej jakości lub konstrukcyjnie źle rozwiązanych ). Często w nowych maszynach zakupionych po okresie gwarancyjnym trzeba dużo szczegółów udoskonalać by maszyna służyła nie 3/5 lat ale no 10/15 bezawaryjnie i nie zagrażało bezpieczeństwu użytkownika maszyny . Takie jest moje zdanie na ten temat

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska