Od czego zacząć?
Co w sytuacji, gdy takich pieniędzy nie posiadamy? Warto wyznaczyć sobie konkretny cel, zrobić analizę domowych wydatków i zacząć sukcesywnie gromadzić potrzebny kapitał. Obecnie niemożliwe jest finansowanie całkowitego kosztu mieszkania kredytem hipotecznym. Minimalny wkład własny, który musi posiadać przyszły inwestor, wynosi 20 proc. wartości nieruchomości.
W niektórych bankach, w przypadku braku niezbędnej sumy pieniędzy, możliwe jest skorzystanie z tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a więc dodatkowego poręczenia dla banku. W praktyce przejawia się to podwyższeniem oprocentowania i wzrostem miesięcznych rat, co może okazać się bardzo niekorzystne dla przyszłego kredytobiorcy.
Kupno mieszkania wiąże się również z dodatkowymi opłatami, takimi jak taksa notarialna czy wpis do księgi wieczystej. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest zgromadzenie funduszy przewyższających wymagany wkład własny. W przypadku utraty pracy, wzrostu stóp procentowych czy niespodziewanych wydatków w dalszym ciągu możliwa będzie regularna spłata zadłużenia.
Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić decydując się na zaoszczędzenie niezbędnej sumy pieniędzy, jest wyznaczenie sobie konkretnego celu, który przybliży nas do zakupu mieszkania.
- Istotne jest rozeznanie się w cenach nieruchomości w różnych lokalizacjach miasta, określenie interesującego nas metrażu i innych cech przyszłego lokum, m.in. liczby pomieszczeń czy kondygnacji budynku - podkreśla Witold Padlewski ze spółki Quelle Locum. - Znając przybliżoną kwotę wymaganego wkładu własnego, można określić jak długo i ile każdego miesiąca należy zaoszczędzić.
Z raportu opublikowanego przez portal Bankier.pl wynika, że za mieszkanie o powierzchni 50 mkw. w stolicy Polski, trzeba średnio zapłacić około 368 tys. zł. Tak więc wymagany wkład własny w tym przypadku wynosi 74 tys. zł.
Taniej jest w Krakowie, gdzie na wkład własny na podobne mieszkanie potrzebujemy 64 tys. zł. W Gdańsku z kolei 56 tys. zł, a w Łodzi zaledwie 35 tys. zł. Gdyby z każdej wypłaty odkładać 1000 zł miesięcznie, to na zaciągnięcie kredytu w Warszawie byłoby nas stać za ponad 6 lat, w Krakowie za prawie 5, w Gdańsku przeszło 4, a w Łodzi takie mieszkanie kupilibyśmy po 3 latach.
Analiza domowego budżetu
Przystępując do weryfikacji domowych oszczędności, może okazać się, że tak naprawdę posiadana przez nas nadwyżka finansowa jest znikoma i z pewnością nie wystarczy do pokrycia nawet części wkładu własnego. Dobrym sposobem jest sporządzenie planu wydatków na kolejny miesiąc, który zobrazuje, ile i na co zamierzamy przeznaczyć.
W pierwszej kolejności należy wziąć pod uwagę wydatki stałe, m.in. opłaty związane z mieszkaniem, czynsz, dojazdy itd. Następnie opłaty za wyżywienie, ubrania czy rozrywkę. Kwotę, która pozostanie, najlepiej wpłacić na konto oszczędnościowe, które zmobilizuje nas do comiesięcznego odkładania pieniędzy.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie, odc. 40
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolski