Zaliczki i wkład własny pomagają beneficjentom

Dostałeś dotację na realizację programu finansowanego z Funduszy Europejskich? To fantastycznie. Musisz się jednak liczyć z tym, że pieniądze zobaczysz dopiero w czasie trwania projektu lub nawet po jego zakończeniu. Dlaczego? Bo najpopularniejszą metodą finansowania środkami unijnymi jest refundacja poniesionych i udokumentowanych wydatków.

Musisz mieć własne środki

Przyznaną dotację możesz otrzymać na dwa sposoby. Pierwszy z nich zakłada jednorazowe przekazanie płatności na rzecz beneficjenta dopiero po zakończeniu i rozliczeniu projektu. Drugi sposób to wypłata dotacji w transzach i jej rozliczenie po zakończeniu każdego z etapów. Ta metoda jest o tyle lepsza dla beneficjenta, że pozwala mu utrzymać odpowiednią płynność finansową.

Niezależnie jednak od sposobu wypłaty dotacji, zawsze musisz mieć własne środki, które wydajesz zgodnie z harmonogramem i regułami zawartymi w umowie o dofinansowanie. Dopiero potem dostajesz ich zwrot. Pod warunkiem oczywiście, że potrafisz udowodnić (tzn. masz odpowiednie dokumenty), że wszystko odbyło się tak, jak powinno.

W praktyce taki sposób finansowania oznacza, że aby w ogóle doszło do realizacji projektu, musisz mieć na niego zapewniony budżet - zarówno na środki własne, jak i te, które w przyszłości będą refundowane.

To częsty problem u beneficjentów, dlatego wielu z nich podpiera się kredytami bankowymi do czasu otrzymania środków z dotacji. Problem jednak jest z finansowaniem projektów infrastrukturalnych. Dlaczego? Bo wartość tych projektów przekracza niekiedy możliwości największych banków w Polsce. A ponadto charakteryzują się one wysokim ryzykiem inwestycyjnym i wymagają dostępu do ogromnych środków finansowych przez dłuższy czas. W takiej sytuacji trzeba skorzystać z instytucji takich jak Europejski Bank Inwestycyjny, który na szczęście chętnie udziela pożyczek na realizację projektów w Polsce.

Innymi sposobami na zapewnienie pieniędzy na projekt są mało w Polsce popularne leasing oraz obligacje. Niechęć do korzystania z pierwszego rodzaju pomocy wynika z trudności związanych z procedurą przyznawania, co powoduje, że leasing staje się droższy niż kredyt bankowy i przez to mało opłacalny. Tymczasem brak popularności obligacji, które mogą wydawać jednostki samorządu terytorialnego, jest efektem braku rozwiniętego wtórnego rynku obligacji, niewielkie zainteresowanie tymi obligacjami ze strony inwestorów oraz brak doświadczenia samorządów w emisji obligacji.

Możesz dostać zaliczkę

Innym rozwiązaniem korzystnym dla beneficjentów są wprowadzone w 2009 r. zaliczki na realizację projektów. Jest to o tyle ważna regulacja, że po spełnieniu określonych warunków umożliwia skorzystanie z tej formy finansowania projektów unijnych każdemu beneficjentowi, bez względu na formę prawną czy rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej. W takiej sytuacji beneficjent dostaje środki w transzach, z których pierwsza jest uruchamiana przed rozpoczęciem realizacji projektu. Beneficjent jest zobowiązany się z nich rozliczyć według przewidzianego w umowie trybu. Nie oznacza to jednak, że całkowicie znika problem pieniędzy. Beneficjent w dalszym ciągu musi zapewnić finansowanie wkładu własnego oraz tzw. kosztów niekwalifikowanych, czyli takich, które nie podlegają refundacji, a znacznie podnoszą koszty realizacji projektu.

Trzeba jednak pamiętać, że wkład własny nie zawsze oznacza środki finansowe. Równie dobrze mogą to być udostępnione nieruchomości, przeprowadzenie badań specjalistycznych w ramach własnej firmy czy nawet nieodpłatna praca wolontariuszy. Wszystkie te sposoby oczywiście wymagają pewnych nakładów, ale one są łatwiejsze do poniesienia.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!