https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złoty Maanam zagra z córką Jackowskiego

Paweł Gzyl
Bianka Jackowska jest wyjątkowo podobna do swojego zmarłego taty. Będzie grać jego piosenki w grupie Złoty Maanam
Bianka Jackowska jest wyjątkowo podobna do swojego zmarłego taty. Będzie grać jego piosenki w grupie Złoty Maanam YouTube
To już pewna wiadomość: Maanam będzie reaktywowany. Grupa ma się nazywać Złoty Maanam, a stworzą ją muzycy wchodzący w jego najsłynniejszy skład: gitarzysta Ryszard Olesiński, perkusista Paweł Markowski i basista Bogdan Kowalewski. Dołączą do nich wokalistka Karolina Leszko i córka zmarłego Marka Jackowskiego, gitarzystka Blanka.

- Zespół został zgłoszony do ochrony w Urzędzie Patentowym jako znak towarowy wraz z logo graficznym, a wszystkimi tymi sprawami w naszym imieniu zajmuje się wyspecjalizowana kancelaria prawna i patentowa - wyjaśnia Olesiński.
Pomysł stworzenia takiej formacji wyszedł podobno od Marka Jackowskiego. Początkowo za mikrofonem miała stanąć Kora - ale ostatecznie nie wyraziła woli współpracy.

- Jak każdy z nas, ja również miałem dylemat, czy po śmierci Marka kontynuować jego zamiar odtworzenia zespołu. Wszystkie moje wątpliwości zniknęły po pierwszej próbie z Karoliną Leszko, wokalistką wybraną przez Marka w programie "Szansa na sukces". Karolina ma autentyczny talent, podparty znakomitym warsztatem muzycznym, skalą głosu i jeszcze tym czymś, co trudno nazwać, a co czyni muzyka artystą - podkreśla gitarzysta.

Złoty Maanam odbywa obecnie raz w tygodniu próby w wynajętych salach w Warszawie. Muzycy ćwiczą największe przeboje zespołu, ale powoli zaczynają też przedstawiać wokalistce nowe kompozycje, które chcieliby nagrać na wiosnę przyszłego roku. Pierwsze koncerty grupy odbędą się już w drugiej połowie stycznia - ale tylko na imprezach zamkniętych.

- Na niektórych koncertach będziemy występować z córką Marka, Bianką Jackowską, gitarzystką i kompozytorką, która z wielką ochotą przyjęła nasze zaproszenie do współpracy i będzie akompaniować na gitarze - oczywiście w ramach jej możliwości, gdyż mieszka za granicą i tam studiuje - twierdzi Olesiński.

- Atmosfera w zespole jest wspaniała, a zarazem twórcza. Wszystko odbywa się na spokojnie. Jest grupa znanych osób bardzo nas wspierających i popierających nasze działania, co utwierdza nas w tym, że nasza decyzja o reaktywacji jest słuszna - mówi gitarzysta.

Muzycy mają notarialne potwierdzenie tego, że Marek Jackowski chciał takiej reaktywacji swego zespołu, podpisane przez żonę muzyka, Ewę Jackowską, spadkobierczynię praw do nazwy "Maanam".

- Dla wszystkich fanów Kory, których uwielbienie dla niej bardzo szanujemy, mam przesłanie: zarówno Kora może istnieć bez Maanamu, jak i Złoty Maanam bez Kory. Współtworzyliśmy Maanam przez prawie ćwierć wieku i nie ma nikogo innego bardziej uprawnionego do posługiwania się tą nazwą - dodaje gitarzysta.

Marek Jackowski zmarł 18 maja tego roku w San Marco we Włoszech. Muzyk mieszkał tam wraz z żoną Ewą i trzema córkami: Bianką, Palomą i Sonią. Powodem śmierci był zawał serca. Pogrzeb odbył się 19 maja na cmentarzu w San Marco, gdzie spoczęło ciało współtwórcy Maanamu.

Napisz:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obserwator
Nie podoba mi się roszczenie Kory do wyłączności do nazwy Maanam i próby zablokowania reaktywacji tego zespołu. Specyficzne brzmienie tej grupy tworzyli obok Marka Jackowskiego właśnie przez kilkanaście lat (wbrew wiedzy niezbyt bystrego Kamila Sipowicza) członkowie złotego składu, którzy chcą reaktywacji. To ich linie basu, gitar i perkusji. Mają takie samo prawo, jeśli nie większe, do nazwy zespołu jak Kora. Kora była głosem, a oni muzyką. Precedens stanowi tu sprawa Boney M., gdzie po wyroku sądowym jest kilka składów pod tą nazwą, a tam chodziło jedynie o wokalistów. Jeśli Kora naprawdę liczyła się ze zdaniem Jackowskiego, to powinna zostać wokalistką tego reaktywowanego składu i basta, bo póki co to ona z Sipowiczem zachowuje się jak hiena cmentarna!!!
K
Krzysiek
Popieram bardzo dobry pomysł,na reaktywację wielkiego Maanamu.Nowej wokalistce samych sukcesów i
dużej odporności na stres i inne utrudnienia.Wszystkim muzykom-formy sprzed lat a Ryszardowi
Olesińskiemu wielu pomysłów na nowe utwory.Tego wszystkiego życzę Wam w nowym 2014 roku.
m
monika
Czekam z niecerpliwoscia...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska