Uratowali tysiące żab w Dolinie Będkowskiej. Płazom uszło płazem, dzięki wolontariuszom nie zginęły pod kołami samochodów

Akcja w gminie Wielka Wieś była prowadzona pod hasłem „Płazom ujdzie płazem”. I uszło - jak podsumowują organizatorzy. To dzięki temu, że w podkrakowskiej dolince powstały bariery - płotki na około trzykilometrowym odcinku, żeby żaby nie wchodziły na asfaltową jezdnię i nie ginęły pod kołami samochodów.

- Dzięki szerokiemu wsparciu wolontariuszy udało się przenieść 8712 osobników ropuchy szarej, w tym 1717 par w ampleksusie (rozpoczętym etapie rozmnażania) i 34 żab trawnych. Zakładamy, że liczbę przetransportowanych płazów można zaokrąglić do około 12 000 sztuk, ponieważ wiele osób przenosiło płazy bez odnotowania ich liczby w raportach dyżurów. Przyjmując tę ilość przeniesionych płazów, możemy założyć, że pod kołami kół samochodów nie zginęło około 20 proc., czyli 2400 ropuch szarych - informuje Janusz Bończak, jeden z wolontariuszy i propagatorów akcji.

Przedsięwzięcie ustawiania płotków i przenoszenia żab to inicjatywa Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego i gminy Wielka Wieś, w organizację zaangażowali się przedstawiciele Wielkowiejskiego Targu, dołączyła też gmina Zabierzów oraz Nadleśnictwo Krzeszowice, a patronem przedsięwzięcia został Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Krakowie.

W przedsięwzięciu uczestniczyli przedstawiciele gminy Wielka Wieś, parków krajobrazowych, harcerze, uczniowie gminnych szkół, strażacy i mieszkańcy, którzy chcieli bezinteresownie wesprzeć akcję i ratować żaby, ropuchy.

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?