18 chuliganów zatrzymanych koło stadionu Wisły

Czysta prowokacja policji w strone kibicow do tego penie chcieli sobie pocwiczyc przed euro

Antek buła ty chuliganie!!!!! nieletni

A co mieli pozwolić na to żeby ci bandyci strzelali do dzieci, do kobiet, oczywiście bardzo dobrze że w nich rzucali należało im się, staneli jak bydło pod stadionem i strzelali do każdego, sam nie wiedziałem którędy się wydostać ze stadionu. Rzucali gazem we wszystkie strony, obojętne im było kto idzie, jak Hitlerowi za okupacji. Lali wodą, wszczynali awantury najpierw przed stadionem, a potem jak już kibice zaczęli opuszczać rynek i zobaczyli że nic złego nie zrobili to jak nienormalni zaczęli wszystkich z pałami rozganiać. To jest normalny kraj, nie takiej policji bym sobie oczekiwał. Ale co się tu spodziewać bo następcach milicji, oni nigdy się nie zmienią. Dopóki byle kogo będą brać do policji, sądy będą im we wszystko wierzyć, a prokuratura kryć i tuszować to nic się nie zmieni. Przykład przechodnia co został brutalnie pobity i zagazowany na marszu 11 listopada. Kamery nagrały to zdarzenie, a sąd nie dopuścił materiałów filmowych do obrony, co w konsekwencji spowodowało areszt pobitego obywatela, gdzie na oczach kamer nic nie robił. A został oskarżony o czynną napaść. To jest sprawiedliwość???

A ja za to uwielbiam te oprawy. Fantastyczna atmosfera panuje ludzie się bawią i jest supe.
Derby- czy tylko w Polsce na stadionach są wulgaryzmy? - skończ waść gadać głupoty.

Oczywiści lepiej usiąść na stadionie z wielką colą w jednej ręce i hot-dogiem w drugiej i gdy się przeżuje jeden kęs i zapije go colusią coś krzyknąć - i to jest atmosfera made in usa.

Na podstawie tv i wielu filmików w necie także moge powiedziec wiele żeczy o amerykanach ale czy to robię?
a baner *uck euro ma swój powody istnienia, ale nie chce mi się rozpisywać nad nimi.

Napisałem również, że na derby dzieci nie wziąłem. Wulgaryzmy na stadionach nie są specyfiką tylko i wyłącznie polską, więc nie będę nad nimi załamywał rąk. Dzieci moje, jak napisałem, mają lat 9 i 12 i zapewniam, że od dawna wiedzą co to fuck. Nie ze stadionów, ale z telewizji, w której to slowo gości nagminnie. I - co dziwne - tam nie oburza. Ale rozwieszone na oprawie już zaczyna być strasznie nie na miejscu.
Ważne - akurat w kontekście tego artykułu - jest jedno: bezpieczeństwo na stadionach i wokół nich jest na tyle duże, że wiele osób przychodzi z dziećmi. A już na pewno nic się nigdy nie dzieje na taich meczach jak w niedzielę. A co do wczorajszej interwencji policji zgadzam się kimś kto napisał, że to manewry przed Euro.
I jeżeli ubolewa Pan nad tym, jak to kiedyś było, to właśnie mamy powrót do starych czasów. Podobne manewry na ludziach widywałem w 1981 pod Kombinatem.

To jak widze nic zes Pan z tego co napisalem nie zrozumial.
A mnie po prostu wstyd patrzec na napis na zdjeciu "FUCK EURO" i Panu powinno byc takze, chyba, ze dzieci Panskie nie ciekawe zeby wiedziec co to znaczy. I sam Pan napisales, ze przeklenstw na derbach jest za duzo - i o to mi wlasnie chodzilo.
I jeszcze raz zycze wszystkiego najlepszego i duzo zdrowia - a dalej moze Pan sobie dopowiedziec...

,,Niszczyc jest latwo trudniej zbudowac,,bojkot EURO 2012,,jest przykladem jacy sa Polacy

A co w stanie wojennym nie walczyliście z milicją? teraz ich dzieci mszczą się na kibicach, ponieważ to jest ruch prawicowy, dzieci tych ludzi co właśnie walczyli o wolność, jak ci się wydaje, że tą wolność wywalczyliście to jesteś w błędzie, a kiedy ostatni raz byłeś na meczu w Polsce, że masz takie opinie? nie byłeś to się nie wypowiadaj, bo dawniej też wmawiali że jest dobrze, a nie było.

Możesz Pan być jeszcze starszym dziadkiem, możesz mieć nawet 85 lat. I nic mnie nie obchodzi wiek ale fakt, że chrzanisz waść. I widać, że wiedzę czerpiesz człowieku tylko z mediów, bo ci, co chodzą na mecze doskonale wiedzą, jak jest. Dziś na stadionach w większości klubów E-ligowych są takie zabezpieczenia, że nie ma żadnych zadym. Co najwyżej trochę rac dymnych czy hukowych. Co jeszcze paręnaście lat temu było normą.
Wnuki daleko od stadionu? Ależ proszę bardzo. Ja z moimi synami na stadion chodzę (9 i 12 lat). Na sektor rodzinny. Nigdy nic się nie stało, nigdy dzieci uszczerbku nie poniosły. Fakt, na derby z dzieciakami nie pójdę, bo tutaj przekleństw jest za dużo. Ale na standardowy mecz, a już na pewno na mecz przyjaźni taki jak wczoraj, można iść z dziećmi spokojnie, bo atmosfera jest super. I tak było, oczywiście do czasu zakończenia. I dla Pana wiadomości - idąc na mecz z dziećmi na Wiśle również się nie boję, że może się im coś stać, ale dziękuję za życzenia.
Proszę więc sobie chodzić całym pokoleniem w Stanach na mecze, ale - z łaski swojej - darować sobie komentarze na temat tego, jak jest na meczach w Polsce. Nie ma Pan pojęcia o zachowaniu policji, o prowokacjach jakich się dopuszczają, o tym, że np. zagazowali sektor kibiców chcąc wcześniej zdjąć nieszkodliwy napis "precz z komuną". I jak widać nie wie Pan, co to jest mecz przyjaźni, na którym nikomu nic by się nie stało, gdyby nie prowokacja policji. Takie są fakty.

Pooglądał byś polską ligę, to byś zrozumiał, że bez zabawy na trybunach, takiej jak na zdjeciu miedzy innymi, trudno wytrzymać.

Od jakiegoś czasu przestałem czytać gazety, niech ich wszyscy bojkotują

Co pierwszy raz wybrałeś się na mecz Wisły? akurat poszedłeś na mecz gdzie Wisła grała o czopke gruszek, tym pokazałeś że są tacy co na siłe chcą kłamstwami zniszczyć wizerunek kibica

Dobrze, że to piszesz. Bo dziś przy tej nagonce medialnej zapomina się, że kibic to też obywatel. Obiektywne media pokroju Gazety Krakowskiej zrobiły znak równości: kibic = przestępca. Co jest jawną manipulacją.

A ten "banner" na zdjeciu to tez zmyslony.
Dla wiekszosci z Was jestem starym dziedkiem bo mam 66 lat. Ale za to pamietam, jak to milo bylo pojsc na mecz i po jednej i po drugiej stronie Blon - jeszcze na obydwu stadionach byly drewniane trybuny, a stadion Wisly byl przy 3 Maja a nie przy Reymonta.
A po meczu szlo sie z kolegami z obydwu klubow do kawiarni na mala czarna. Alez to byly czasy....
A dzisiaj? Dzicz, przeklenstwa, bojki. Kiedys Ojciec zabral mnie na pierwzy mecz, dzisiaj trzymalbym wnuki z daleka od stadionu.
Bylem w 1974 na slynnym Wembley na meczu z Anglia.
Alez tam bylo pieklo, ale nikt nie przeklinal, nie bylo rac, nie bylo bannerow.
Dzisiaj mieszkam w Stanach i takiego zdjecia, jak tu mieszkam na stadionie nie widzialem. Dlatego na mecze chodze z zona, rodzina, wnukami i wcale sie nie boje, ze cos mogloby sie Im stac.

Czego Wam wszystkim serdecznie zycze...

może myśleli że są na wojnie