Była to dla trzebinian druga porażka przed walką o ligowe punkty, bo wcześniej polegli z Sołą Oświęcim w finale Pucharu Polski zachodniej Małopolski. Czyżby zespół był już zmęczony okresem przygotowawczym?
Trzebinianie źle weszli w mecz, co jest dla nich nauczką w perspektywie ligowych potyczek. Trudno odrabiać straty, nawet przy niezłej skuteczności, bo błędów było jeszcze więcej.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Właśnie w przegranych meczach lepiej widać niedoskonałości zespołu.
MKS Trzebinia – Wiślanie Jaśkowice 4:6 (1:3)
Bramki: Porębski, Świętek, Michalec, Kowalik (dla Trzebini) - Bębenek (dwie), Popiela, Krasuski, Białek, Szwajdych – dla Wiślan.
Trzebinia: Wróbel (Szymala) - Sawczuk, Ochman, Michalec, Stokłosa - Sochacki, Kłusek, Majcherczyk, Rogóż, - Stanek Porębski oraz Jarosz, Chlebda, Jagła, Kowalik, Sołtys, Świętek.
Wiślanie: Napieralski - Marcin Morawski, Galos, N. Morawski, P. Morawski – Labut, Żaba, Bębenek, Sosin – Popiela, Grzesicki oraz Dudała, Węgrzyn, Sikora, Piekarski, Michał Morawski, Szwajdych, Krasuski, Ignyś, Białek.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska