Prezydent Jacek Majchrowski w końcu zauważył to, na co zwracaliśmy uwagę na łamach „Dziennika Polskiego” od wielu miesięcy a nawet lat. Lista błędów i wpadek Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, przez które cierpieli mieszkańcy, osiągnęła punkt krytyczny. Jednostka miejska, która stała się symbolem nieudolności urzędników, zostanie zlikwidowana! W jej miejsce powstanie Zarząd Dróg - odpowiedzialny tylko za remonty ulic i torowisk. A część dotychczasowych zadań ZIKiT-u zostanie przydzielona do innych jednostek.
Co do zasady decyzja ta wydaje się słuszna, kluczowe będą jednak zmiany personalne, o których prezydent nie chce jeszcze mówić. Jeśli np. dyrektorem nowego Zarządu Dróg zostanie obecny dyrektor ZIKiT-u Andrzej Mikołajewski, który zasłynął przede wszystkim mówieniem do dziennikarzy, że szukają „kwadratowych jaj”, to sytuacja komunikacyjna w mieście może nadal nie zostać uzdrowiona i poprawiona. Choć z nieoficjalnych informacji wynika, że raczej „nowa” posada nie zostanie mu zaproponowana.
Personalia są kluczowe
Plan prezydenta Majchrowskiego polega na tym, że po zmianach - które miałyby wejść w życie 1 września - odpowiedzialność za budowę nowych dróg i nadzorowanie tych inwestycji przejmie Zarząd Inwestycji Miejskich (ZIM), jednostka, która została powołana w ubiegłym roku. W miejsce Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu powstanie Zarząd Dróg, który skupić ma się na remontach istniejących już ulic oraz... torowisk. I kluczowa będzie kwestia, kto personalnie będzie kierował Zarządem Dróg. Władze ZIKiT w ostatnich latach zawiodły bowiem na tym polu najbardziej, doprowadzając do fatalnego stanu szyny tramwajowe, które m.in. regularnie się wybrzuszały. Doszło nawet do tego, że w Nowej Hucie prędkość tramwajów została ograniczona do 10 km na godz.
Prezydent, znany z tego, że niechętnie rozstaje się ze współpracownikami, na pewno po likwidacji ZIKiT-u nie przeprowadzi czystki kadrowej. Szczególnie, że zapowiedział tworzenie, oprócz Zarządu Dróg, wewnątrz magistratu Wydziału Transportu - Miejskiego Inżyniera Ruchu. Zapewne trafi do niego część obecnych pracowników ZIKiT-u, w tym prawdopodobnie wicedyrektor Łukasz Franek. Nowy wydział zajmować ma się „organizacją transportu publicznego”, czyli np. układaniem rozkładów jazdy. Z innych nieoficjalnych informacji wynika z kolei, że Iwona Król, kolejna wicedyrektor ZIKiT-u, trafi do ZIM. Część zadań - dotyczących budowy chodników - przejmie też Zarząd Zieleni Miejskiej.
Podczas piątkowej konferencji prezydent Krakowa przypomniał m.in. ubiegłoroczny, kompletny paraliż miasta, do którego doszło w październiku. Chodzi o tzw. czarny wtorek - który najszerzej relacjonowaliśmy w „DP” - kiedy to kierowcy ugrzęźli w kilkukilometrowych korkach. Jedną z przyczyn była kumulacja remontów, za które odpowiada ZIKiT. Jacek Majchrowski spotkał się wtedy z jego kierownictwem i zażądał działań naprawczych. Już wtedy zapowiadał, że rozważy reorganizację Zarządu.
Głosy mieszkańców
„Starannie przyglądałem się przez ostatnie miesiące dokonaniom pracy kierownictwa ZIKIT, jednakże stopień kontrowersji związanych z tą jednostką nie zmniejszył się. Nie jestem głuchy na głosy mieszkańców. Wiem, że działania ZIKIT są dla nich nie zawsze zrozumiałe i czytelne. Widzę, że wykonanie nawet niektórych potrzebnych i zasadnych działań wymykało się spod kontroli wbrew intencjom władz miasta” - napisał wprost Majchrowski w swoim oświadczeniu. Do tej pory rzadko tak dosadnie wypowiadał się o działaniach podległych mu jednostek. Decyzji o reorganizacji nie podjął w ub. roku, bo jak twierdzi, nie chciał działać pod wpływem emocji. Ostatecznie doszedł do wniosku, że ZIKiT zajmuje się coraz bardziej różnorodnymi sprawami, stąd potrzeba tworzenia wyspecjalizowanych jednostek. Wspomniał m.in., że trzy lata temu wydzielił z ZIKiT-u Zarząd Zieleni Miejskiej, co uważa za sukces. „Dziś widzimy namacalne dowody, że taka specjalizacja działa doskonale i jest ciepło przyjmowana przez mieszkańców” - napisał prezydent.
Jacek Majchrowski zdaje sobie jednak sprawę, że Zarząd Dróg nadal będzie miał bardzo duży zakres zadań. Przypomniał, że w Krakowie mamy 200 kilometrów torowisk, 1300 kilometrów dróg publicznych i 1200 km dróg wewnętrznych. Jest jednak przekonany, że reorganizacja usprawni funkcjonowanie miasta.
Zaskoczenia decyzją prezydenta nie kryją pracownicy ZIKiT. Przyznają, że nie zostali o niej wcześniej poinformowani. - Nie wiemy, co będzie dalej - mówią nam anonimowo.
Zdaniem Michała Drewnickiego, radnego miejskiego PiS (partia ta domagała się zmian w ZIKiT), reakcja prezydenta jest mocno spóźniona, a przyczyniła się do niej presja mieszkańców. - To, że podległa Jackowi Majchrowskiemu jednostka działa źle, było wiadomo już od kilkunastu miesięcy. Nie można było tego nie zauważyć - ocenia Drewnicki.
ZIKiT nieprzypadkowo od lat miał opinię najgorszej jednostki miejskiej. Doprowadzenie do paraliżu komunikacyjnego jest tylko jednym z przykładów nieudolności i niekompetencji wielu osób pracujących w ZIKiT. Wymieniać można długo. To np. „zawłaszczanie” terenów należących do spółdzielni mieszkaniowych i wyznaczanie na nich strefy płatnego parkowania czy błędy przy ograniczaniu ruchu meleksów.
Komentarz:
Decyzja prezydenta Jacka Majchrowskiego o likwidacji ZIKiT-u nieprzypadkowo została podjęta właśnie teraz. Po tym, jak ogłosił, że będzie po raz kolejny kandydował w wyborach, zdawał sobie doskonale sprawę, że właśnie błędy popełnione przez podległych mu urzędników z ZIKiT będą ciążyć na nim podczas kampanii wyborczej. I że będą przypominane przez jego kontrkandydatów. Chaos komunikacyjny, zamieszanie z reorganizacją strefy płatnego parkowania, wybrzuszające się torowiska itd. - to główne problemy, które doskwierały mieszkańcom Krakowa podczas obecnej kadencji prof. Majchrowskiego. A odpowiedzialność za nie ponosi właśnie ZIKiT i jego dyrektor - Andrzej Mikołajewski. Prezydent mówi teraz: „Nie jestem głuchy na głosy mieszkańców”. Problem w tym, że powinien wsłuchać się w nie już dawno.
Tenczyn. Poważny wypadek na zakopiance. Tir zderzył się z au...
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
