

1. Mam na imię Miłana i mam 19 lat. Mój właściciel oddał mnie tutaj już dawno, chyba w 1997 roku. Nie wiem dlaczego jestem tu tak długo, może przez moją chorobę nikt mnie nie chce? Mam RAO, to taki odpowiednik ludzkiej astmy. Dostaję leki i muszę przebywać dużo na świeżym powietrzu. Niestety nie można całkowicie mnie wyleczyć, ale gwarantuję, że oprócz tego, jestem takim samym koniem, jak każdy inny. Kontakt: Weronika Paszkot (tel. 668 390 390 / e-mail: [email protected])

2. Nazywam się Bounty, a przynajmniej tak nazwali mnie tutaj. Jestem na kwarantannie, która trwa dwa tygodnie, bo wszyscy mówią, że prawdopodobnie miałem dom i się zgubiłem. Wiem, że wyglądam jak większość kotów, nic szczególnego, ale może akurat szczęście się do mnie uśmiechnie, choć raz.. Trochę się boję, że do 21 listopada mój pan się nie odnajdzie. Proszę, pomóż mi znaleźć mój dom. (www.schronisko.krakow.pl)

3. Cześć! Jestem Kłapek i mam pięć lat. Czasami nazywają mnie tu też Amorkiem, nie wiem czemu, może wszyscy, którzy mnie poznają, się we mnie zakochują? Podobno mam błysk w oku.. Jestem też mistrzem w aportowaniu. Bardzo lubię ludzi i cieszę się z każdej chwili z nimi. Niestety w schronisku niewiele mają czasu, są też inne zwierzęta, rozumiem, że nie jestem najważniejszy. Nigdy nie miałem swojego domu, ale inne psy, mówią, że to najlepsze uczucie na świecie. Bardzo chciałbym go zaznać. Z psami też nie ma problemu, dogaduję się, mógłbym z jakimś nawet podzielić się panem, gdybym tylko go miał. Kontakt: 883-280-644