Pod koniec ubiegłego roku MPGK w Tarnowie zorganizowało przetarg na dostawę 800 tysięcy sztuk worków do selektywnej zbiórki odpadów w trzech kolorach: na plastik, papier i szkło oraz 3 tys. worków czarnych, bez nadruku.
Przetarg ofertą opiewającą na ponad 336 tys. zł wygrała firma z Jarosławia. Zgodnie z umową miała dostarczyć m.in. żółte i niebieskie worki o wymiarach 70 cm na 110 cm na plastik i papier. Do mieszkańców trafiły jednak worki o dużo mniejszych rozmiarach.
Zwrócił na to uwagę jeden z tarnowskich przedsiębiorców, który poruszył ten temat 30 marca podczas panelu dyskusyjnego o Tarnowie zorganizowanego przez think-tank Inicjatywa Tarnowska.
- On jest producentem tego typu worków i jego zdaniem firma, która wygrała przetarg, zrobiła to, za jakieś nieopłacalne pieniądze. Zwrócił też uwagę, że worki dostarczone do mieszkańców, pod względem grubości nie odpowiadały wymaganiom przetargowym. Po drugie były po prostu za małe - mówi Filip Socha z Inicjatywy Tarnowskiej.'
MPGK w Tarnowie nie sprawdzała rozmiarów worków?
Przedsiębiorca problem zgłosił również mailowo do MPGK. W przesłanej w połowie kwietnia w odpowiedzi otrzymał informacje, że faktycznie producent dostarczył do miejskiej spółki mniejsze worki i trafiły one później do mieszkańców.
Spółka przyznała, że nie sprawdzano dokładnie wielkości worków, a opierano się jedynie na danych umieszczonych na etykietach opakowań zbiorczych.
- Wydaje się, że nikt nie kontroluje efektów wygranych postępowań. Bo z tego wynika, że jeśli nawet tak podstawowego parametru nie jest w stanie zmierzyć miejska spółka, to co się dzieje z pozostałymi przetargami? - stwierdza Filip Socha.
Podobnego zdania jest niezależny tarnowski radny Marek Ciesielczyk, który również zainteresował się tematem.
- Jak normalny człowiek dostaje jakiś towar, obojętne czy kupuje lodówkę, czy pralkę, to go sprawdza. Dlaczego nie zrobiono tego w miejskiej spółce? Widać, że jej funkcjonowanie nie jest zbyt dobre - krytykuje.
Wykonawca ma wymienić za małe worki, które trafiły do tarnowian
Chociaż w MPGK przyznają, że doszło do nieprawidłowości, to nie mają sobie nic do zarzucenia i za sytuację obwiniają wyłącznie dostawcę, który z kolei tłumaczy się, że pomyłka była wynikiem "procesu technologicznego produkcji worków".
Wobec producenta worków spółka wszczęła procedurę reklamacyjną.
- Wykonawca zobligował się do wymiany worków, jeżeli tego nie zrobi, dojdzie do zerwania umowy z jego winy - zapewnia w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Mariusz Burnóg, prezes MPGK w Tarnowie.
Społecznicy i mieszkańcy obawiają się jednak, czy całe zamieszanie z workami nie spowoduje strat finansowych spółki. Prezes Burnóg zaprzecza.
- Jak może dojść do straty, jeżeli wykonawca zaczyna produkować worki o właściwych rozmiarach i wymienia te, które były za małe? Straty są więc rekompensowane ilościami worków - zaznacza.
MPGK informuje, że wymiana worków na właściwe powinna potrwać około dwóch tygodni.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oto mieszkańcy Tarnowa i regionu, którzy zabłysnęli talentem w telewizyjnych show
- Dwór Sanguszki pod Tarnowem to ruina. Gmina chce zmienić jego oblicze
- Najwyżej oceniane parafie z Tarnowa, Bochni, Brzeska i Dąbrowy Tarnowskiej w Google
- Tak kiedyś wyglądał Tarnów! Niektórych budynków już nie ma lub przeszły duże zmiany
- W tych restauracjach w Tarnowie zjesz dwudaniowy obiad za nie więcej niż 32 złote
Drogowcy rozpoczęli łatanie dziur po zimie na ulicach Tarnowa
