"Mała aktualizacja. @CeltDawid potwierdził, że Agnieszka Radwańska nie wystąpi na Majorce" - poinformował na Twitterze dziennikarz Polskiego Radia, Cezary Gurjew.
Zrobił to po swoim programie Przy muzyce o sporcie", którego gościem był sparingpartner, drugi trener, a prywatnie mąż Radwańskiej, Dawid Celt. - W tej chwili jest mnóstwo znaków zapytania, w takim troszkę rozkroku znalazła się Agnieszka i musi zdecydować jak podejść do następnej części sezonu i nie tylko. Jest to świadoma, dłuższa przerwa od Miami - mam nadzieję, że to przyniesie efekt w postaci lepszej dyspozycji na kortach trawiastych i później na twardej nawierzchni w Ameryce i Azji - tłumaczył Celt.
- Liczę, że Agnieszka nabierze trochę wigoru na korcie, zresztą już go trochę widać podczas treningów. Zaczyna to lepiej wyglądać, no ale wiadomo - wszystko zweryfikują warunki meczowe - dodał.
Radwańska nie gra od Stambułu
Na razie nie wiadomo, kiedy kibice znów zobaczą na korcie Polkę, pauzującą od czasu kwietniowego turnieju na kortach ziemnych w Stambule (gdzie doznała kontuzji pleców, w której efekcie skreczowała w meczu pierwszej rundy). Przypomina to trochę sytuację sprzed roku. Z tą jednak różnicą, że wtedy Radwańska po porażce w kwietniowym turnieju w Stuttgarcie również wycofała się z turniejów w Madrycie i Rzymie. Zdążyła jednak wrócić na wielkoszlemowe Roland Garros, w którym dotarła do trzeciej rundy.
Zaraz potem miała rozegrać dwa turnieje na trawie - w ’s-Hertogenbosch i Birmingham. Przeszkodziła jej jednak infekcja wirusowa. Ostatecznie zagrała przed Wimbledonem tylko jeden turniej - w Eastbourne. Gdzie jednak odpadła już w drugiej rundzie (w pierwszej miała wolny los). W Londynie skończyła na 1/8 finału.
W tym roku nie zagrała na Roland Garros
W tym roku Radwańska oprócz Madrytu i Rzymu odpuściła sobie również Roland Garros, przerywając swoją imponującą serię 47 kolejnych występów w turniejach Wielkiego Szlema. Kosztowało ją to stratę punktów i wspomniany na wstępie spadek w rankingu WTA. Celem nadrzędnym miało być jednak jak najlepsze przygotowanie się do Wimbledonu, bo właśnie tu nasza rakieta numer jeden upatruje swojej największej szansy na wielkoszlemowy tytuł. Póki co nie wiadomo jednak, kiedy wróci do zdrowia.
McEnroe ma wątpliwości, Radwański uspokaja
I w jakiej będzie formie po powrocie na kort. - Na pewno nie wygląda jak ta sama zawodniczka, co kiedyś - mówił na naszych łamach przed Roland Garros były numer jeden na świecie, dziś tenisowy ekspert transmitującego turniej w Paryżu Eurosportu, słynny John McEnroe.
- Po tylu latach na korcie ona ma prawo czuć się zmęczona, ale spokojnie - według mnie spokojnie może pograć jeszcze pięć lat i to na wysokim poziomie. Niektórzy grają przecież jeszcze dłużej, spójrzmy choćby na siostry Williams. - uspokajał z kolei ojciec i wieloletni trener krakowianki Piotr Robert Radwański.
- Wydaje mi się jednak, że powinna trochę zdjąć nogę z gazu. Inaczej planować sezon, grać mniej i uważniej dobierać sobie turnieje - dodał.
Agnieszka Radwańska: Jest trudniej niż wcześniej, ale ciągle liczę na zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym