https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcja „Wielki synchron” w krakowskiej komunikacji miejskiej. Zyskają pasażerowie?

Katarzyna Pietruszka
Codziennie w Krakowie wiele osób musi pędzić, by zdążyć na autobus do swojej gminy. Jeśli się nie uda, czeka ich długie oczekiwanie na kolejny. Co z tym zrobić?
Codziennie w Krakowie wiele osób musi pędzić, by zdążyć na autobus do swojej gminy. Jeśli się nie uda, czeka ich długie oczekiwanie na kolejny. Co z tym zrobić? brak
Nie jednemu pasażerowie krakowskiej komunikacji miejskiej na pewno zdarzyło się, że uciekł mu sprzed nosa autobus, do którego właśnie chciał się przesiąść. Platforma Komunikacyjna Krakowa postanowiła więc przeprowadzić akcję „Wielki Synchron”. - Chcemy poprawić te sytuacje i przesunąć odjazdy tak, by ułatwić przesiadki w porach i miejscach, gdy linie jeżdżą rzadziej. Ostatnie 235 ze Skawiny przyjeżdża na Górę Borkowską dwie minuty po odjeździe nocnego 610 do centrum, a następny nocny dopiero za godzinę. Chcemy poprawić takie sytuacje. Chodzi dosłownie o przykłady gdy brakuje kilku minut - podkreśla PKK.

WIDEO: Krótki wywiad

Spróbujmy wyobrazić sobie następującą sytuację. Na zegarku szesnasta, po ciężkim dniu w pracy, gdy myślimy jedynie o powrocie do domu dochodzi nam do głowy jeszcze jedno zmartwienie- zdążyć na autobus. Przecież wystarczy dojechać jedynie na Nowy Kleparz. Godziny szczytu, korki i autobus odjeżdżający w stronę podkrakowskich Michałowic za dziesięć minut, jeśli nie ten, za… godzinę będzie następny. Problem koordynacji pojedynczych połączeń dla pracujących i dojeżdżających do Krakowa osób wydaje się być chlebem powszednim. Platforma Komunikacyjna Krakowa w połowie lutego ogłosiła akcję „Wielki Synchron”. Z powodu narastających problemów w rozkładach jazdy i długiego czasu oczekiwania na połączenia aglomeracyjne, na forum PKK, pasażerowie mogą składać swoje propozycje zmian. Zostaną one następnie przekazane do Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie, a ich los będzie leżał w rękach urzędników, którzy owe prośby będą rozpatrywać.

Wśród połączeń, które wymagają podjęcia działań i drobnych korekt w rozkładzie jazdy, są między innymi linie odjeżdżające z przystanku Bronowice Małe. Chodzi o kursy 248 i 268. Godziny ich odjazdów z przystanku w niektórych przypadkach praktycznie pokrywają się ze sobą, a co najważniejsze, w dużym stopniu pokrywa się również trasa, którą oba autobusy kursują. Podobna sytuacja jest z liniami 220 i 240. Podróżujący jednogłośnie twierdzą, że takich przypadków jest więcej. Proponują jednocześnie rozwiązanie w postaci zmiany godzin kursowania jednej z linii, tak by się mijały, a nie pokrywały ze sobą.

Kolejnym problemem, jak się okazuje, prócz nagannej częstotliwości i braku odpowiedniej ilości czasu na przesiadkę, jest tłok panujący w autobusach. „Nie dość, że rzadko to jeszcze tłoczno”- twierdzą korzystający z komunikacji. Tu również podróżujący wychodzą z rozwiązaniem- autobus przegubowy! Jednak czy takie rozwiązanie jest możliwe?

Jaki stosunek do akcji ma Zarząd Transportu Miejskiego?

W Zarządzie Transportu Publicznego w Krakowie podkreślają, że czekają na zebrane przez Platformę Komunikacyjną Krakowa wnioski mieszkańców i będą je analizować.

Jednocześnie przekonują, że już wcześniej - w ostatnim czasie - sami wprowadzali na części linii (m.in. przejeżdżających przez Aleje Trzech Wieszczów) drobne zmiany w rozkładach jazdy, by ułatwić pasażerom przesiadki z jednych linii autobusowych na inne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tomkrk

Szkoda że 24 w tygodniu ostatni jedzie z rynku i 22.59;/ a wiem że dużo ludzi kończy pracę o 23...

G
Gość

194 i 18 jezdza rownolegle,,,...co 12 min....nalezy przesunac rozklad jednej linii o 6min...

g
gość33
10 marca, 13:17, Gość:

Czas, by autobusy w Krakowie kursowały częściej a tramwaje mogłyby jeźdizć rzadziej. Narzeka się na likwidację linii 44, a dziś rano jechałem prawie pustą 4-ką do Grodzkiego Urzędu Pracy (Krzesławice) - wsiadłem na Wieczystej i pasażerów nie było zbyt dużo a wkrótce potem tramwaj niemalże opustoszał. Te często kursujące tramwaje stanowią dodatkowe utrudnienie w przejście autobusów, ponieważ w wielu miejscach autobusy skazano na jazdę torowiskami a przy tej częstotliwości korki tramwajowe nie są rzadkością i w nich tkwią autobusy, nie mogąc wyprzedzać ani omijać "stad" tramwajów (np. przy Plantach obok tramwaju zmieści się rower lub motocykl, a nie tak wielki pojazd, jak autobus; na Lubicz są wysokie separatory, uniemożliwiające autobusowi zjazd z tego pasa tramwajowo-autobusowego a obok tramwaju jezdnia jest trochę za wąska, jak na autobus - jak czasem 502 zdecyduje się jechać jezdnią, to czasem tylko milimetry dzielą od zahaczenia lusterkiem o lusterko tramwaju) oraz tramwaje generujące sobie zielony sygnał dostają go KOSZTEM AUTOBSUÓW. Chlebem powszednim jest pusty tramwaj linii 70 (blokuje ruch na Lubicz), pustawa 20-a (nie wiem po co poza godzinami szczytu kursuje co 7,5 minuty - blokując autobusy na Lubicz, basztowej Dunajewskiego, Podwale, Piłsudskiego) itd. Autobusy - niestety - kursują zdecydowanie rzadziej.

To, że ty tym tramwajem nie jeździsz nie oznacza, że inni go nie potrzebują. Ja akurat 20-tką jeżdzę często i 70-tka też czasme ratuje sytuację. Główny problem to brak koordynacji połączeń na dłuższych trasach i powszechny brak punktualności odjazdów autobusów. Jeszcze mi się nie zdarzyło odjechać żadnym autobusem zgodnie z rozkładem. Nieaktualny ani ten ze strony mpk ani z aplikacji. A najlepiej, że kierowca potrafi pasażera zrugać jak pyta o czas odjazdu bo pasażer ma wiedzieć kiedy dany kurs odjeżdża. A niby skąd? Bywa, że jeżdżę jedną linią auotbusu i za każdym razem czas odjazdu jest inny, a on jeździ niby uwaga maksymalnie 2 razy na godzinę. Tramwaje są dużo lepsze. Powinny być częściej bo ratują sytuację na długich trasach jak są remonty.

G
Gość

Jak kiedyś się przesiadało z jednego tramwaju do drugiego na tym samym przystanku, to teraz barany wymyśliły przystanki w różnych miejscach skrzyżowania (rondo czyżyńskie, plac centralny itd.) i z walizami i plecakami trzeba ganiać po tunelach lub stać na nie synchronizowanych przejściach dla pieszych. Idioci teraz będą synchronizować, czyli będzie jeszcze gorzej i dłużej, więc przesiadam się na starego diesla i będę zatruwał powietrze stojąc na wszystkich światłach i zwężonych drogach w nowej hucie.

G
Gość

Czas, by autobusy w Krakowie kursowały częściej a tramwaje mogłyby jeźdizć rzadziej. Narzeka się na likwidację linii 44, a dziś rano jechałem prawie pustą 4-ką do Grodzkiego Urzędu Pracy (Krzesławice) - wsiadłem na Wieczystej i pasażerów nie było zbyt dużo a wkrótce potem tramwaj niemalże opustoszał. Te często kursujące tramwaje stanowią dodatkowe utrudnienie w przejście autobusów, ponieważ w wielu miejscach autobusy skazano na jazdę torowiskami a przy tej częstotliwości korki tramwajowe nie są rzadkością i w nich tkwią autobusy, nie mogąc wyprzedzać ani omijać "stad" tramwajów (np. przy Plantach obok tramwaju zmieści się rower lub motocykl, a nie tak wielki pojazd, jak autobus; na Lubicz są wysokie separatory, uniemożliwiające autobusowi zjazd z tego pasa tramwajowo-autobusowego a obok tramwaju jezdnia jest trochę za wąska, jak na autobus - jak czasem 502 zdecyduje się jechać jezdnią, to czasem tylko milimetry dzielą od zahaczenia lusterkiem o lusterko tramwaju) oraz tramwaje generujące sobie zielony sygnał dostają go KOSZTEM AUTOBSUÓW. Chlebem powszednim jest pusty tramwaj linii 70 (blokuje ruch na Lubicz), pustawa 20-a (nie wiem po co poza godzinami szczytu kursuje co 7,5 minuty - blokując autobusy na Lubicz, basztowej Dunajewskiego, Podwale, Piłsudskiego) itd. Autobusy - niestety - kursują zdecydowanie rzadziej.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska