Alan urodził się śliczny jak z obrazka. Tyle, że bez prawej dłoni. - To był dla nas szok - opowiada Magdalena Senecka. - Lekarze mówili, że dziecko jest modelowe. Nie byliśmy przygotowani na to, że nasz synek będzie niepełnosprawny. Chłopiec ma skrócone przedramię, brak kości nadgarstka i śródręcza.
Z czasem rodzice przekonali się, że mały pięknie się rozwija i sprytnie radzi sobie z codziennością, używając tylko jednej ręki. Systematycznie z nim ćwiczą, korzystają z pomocy specjalistów, bo mają w planach wyposażenie chłopca w nowoczesną protezę. Już zbierają na nią pieniądze. - Proteza jest bardzo droga, nie można jej zmieniać co rok, więc Alan musi trochę podrosnąć, zanim się o nią postaramy - opowiada mama chłopca. Ale nie zasypiali gruszek w popiele. Śledzili w internecie „protezowe” nowinki ze świata. - Chcemy pomóc naszemu dziecku. Dać mu wszystko, co tylko możliwe - mówi pani Magdalena. - Przeszukiwaliśmy rozmaite strony i zakładki, aż jakiś rok temu trafiliśmy na stronę e-nable i znaleźliśmy kontakt do doktora Krzysztofa Grandysa.
To lekarz anestezjolog z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. - Technika jest moją pasją i odskocznią od pracy - mówi. Lata temu skończył Politechnikę Śląską. Marzył, by tę swoją pasję połączyć z medycyną. Udało się.
Zestaw linek do pomocy
Ręce 3D są „robotyczne”. To określenie zostało wymyślone przez Amerykanów, którzy drukując je założyli, że będą one przypominać kończyny Supermana, Spider-Mana i innych dziecięcych bohaterów. Moda przyjęła się też u nas. Taka ręka na wierzchu ma zestaw linek, które podczas zgięcia nadgarstka naprężają się i zaczynają ciągnąć palce w kierunku wnętrza dłoni. Po wyprostowaniu nadgarstka palce wracają do wyjściowej pozycji dzięki odpowiednio poprowadzonym gumkom. Jeśli brak jest nadgarstka - zgięcie ręki w łokciu powoduje zaciśnięcie się plastikowych palców.
Ręka z drukarki jest co prawda dosyć duża, ale lekka. To ważne dla dziecka, które ma ubytek przedramienia i nie pracowało dotąd bicepsem. Uruchomienie tego mięśnia wymaga ćwiczeń wzmacniających. No i malec musi mieć przynajmniej trzy latka. Plastikowa ręka 3D składa się z małych części, które mogą się rozsypać i dziecko mogłoby połknąć kawałek. Poza tym urządzenie ma ograniczenia; nie powinno się na takiej ręce podpierać ani poddawać jej działaniu wysokiej temperatury (od 70 do 80 st.), bo plastik może ulec odkształceniu - Teraz, gdy Alanek ma już 3,5 roku postanowiliśmy spróbować projektu e-Nable i wydrukować mu rękę - mówią rodzice. Tym bardziej, że odkąd chłopiec zaczął chodzić do przedszkola, coraz częściej pytał rodziców, dlaczego inne dzieci mają dwie rączki a on nie. Dopiero wśród dzieci to zauważył. Alan wybrał kolorystykę Spider-Mana i tydzień temu dostał rękę 3 D. Z małymi ozdobnikami. Mimo ograniczeń, dzięki takiej „drukarkowej” pomocy, poprawiają się kontakty dzieci z rówieśnikami. Przestają się wstydzić, że są inne.
Kolega ze Zręczyc
W grudniu ubiegłego roku szeroko opisywany był przypadek ośmioletniego Michała ze Zręczyc, dla którego plastikową rękę wydrukowali starsi koledzy z miejscowego technikum. Chłopiec urodził się bez prawego przedramienia i jakoś sobie z tym brakiem radzi; gra w tenisa stołowego choć to trudne, bo trzeba podrzucać piłeczkę i trzymać rakietkę tą samą ręką. Jeździ też na nartach, ale na stoku nie używa kijków. Z braku prawej - opanował pisanie lewą ręką. Wciąż jednak ma trudności z zapięciem kurtki lub założeniem czapki. Ręka 3D poprawia mu komfort życia.
- Czy Alanek będzie jej używał - nie wiem - zastanawia się doktor Grandys. - Mama musi mu skrócić mocujące rękę 3D rzepy, bo chłopiec to chudzinka. Rodzice obiecali uczyć go używania plastikowej dłoni. Warto próbować.
I próbują. Nakręcili nawet filmik z Alankiem i ręką 3D w roli głównej. Widać, że chwytanie butelki z wodą mineralną, to dla chłopca łatwizna.
E-nable drukuje ręce 3d
Społeczność internetowa
E-nable została założona w 2013 r przez Ivana Owena i Johna Schulla
Obecnie organizacja działa w 37 krajach. To społeczność internetowa, globalna sieć wolontariuszy, którzy wykorzystują dostępny sobie sprzęt, aby bezpłatnie tworzyć protezy rąk dla osób potrzebujących.
Drukowanie przestrzenne
to wytwarzanie trójwymiarowych obiektów na podstawie komputerowego modelu. W 2006 r. Adrian Bowyer zbudował prototyp drukarki 3D z przeznaczeniem dla użytkowników domowych. Na początku XXI w. rozpoczęły się prace nad zastosowaniem technik podobnych do wydruku 3D w medycynie. Przez półtora roku działania polskiego oddziału E-nable, około czterdzieści rąk 3D trafiło do dzieci od 3 do 15 lat. Jedna trzecia z nich używa plastikowych rąk, jedna trzecia trzyma swoje na półce i sięga po nie, gdy chce się pochwalić - plastikowa ręka jest ładna, kolorowa. Pozostałe są na technicznym śmietniku. Być może z powodu nadmiernych oczekiwań rodziców...
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 26
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski