Na amerykański rynek każdego dnia trafiać będzie przez pół roku dodatkowy milion baryłek ropy naftowej - taką jest decyzję podjął prezydent Joe Bidena. Jej celem jest obniżenie obniżenie cen paliw, które gwałtownie wzrosły po rosyjskiej inwazji na Ukrainę z przeciętnie czterech dolarów za galon (ok. cztery litry - red.) do sześciu.
Dodatkowe paliwo trafiać na rynek począwszy od maja. Te dodatkowe 180 mln baryłek odpowiada dwóm dniom światowego zapotrzebowania na ropę naftową.
- Nasze budżety rodzinne, budżety na napełnienie baków nie powinny zależeć od tego, czy jakiś dyktator ogłosi wojnę. Dlatego dziś ogłaszam dwuczęściowy plan, by nie tylko złagodzić ból, który czują rodziny, ale zakończyć tę epokę zależności i niepewności oraz położyć fundament pod prawdziwą i trwałą niezależność energetyczną – mówił prezydent Biden w Białym Domu.
Amerykański prezydent w tym miesiącu marcu wprowadził zakaz importu rosyjskiej ropy do Stanów Zjednoczonych. Uwolnienie zapasów z zapasów strategicznych ma pokryć lukę w imporcie do Stanów Zjednoczonych.
