Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Dudzik walczy z rakiem. Rodzina prosi o pomoc w pokonaniu groźnego glejaka

Krystyna Trzupek
Krystyna Trzupek
Spokojne życie Anny Dudzik prysło w maju jak bańka mydlana. Ale nie poddaje się, wspierana przez rodzinę i wiele innych osób
Spokojne życie Anny Dudzik prysło w maju jak bańka mydlana. Ale nie poddaje się, wspierana przez rodzinę i wiele innych osób arch. prywatne
Wstrząsająca historia 43-letniej Anny Dudzik z Trzciany, która zmaga się z guzem mózgu poruszyła mieszkańców prawie całej limanowszczyzny. O życie 43-latki walczy jej rodzina, znajomi i obcy ludzie, którzy poznali jej historię w mediach społecznościowych. Ania chce i ma dla kogo żyć. W domu czekają na nią mąż Marek i dwoje dzieci: 19-letni Michał i 12-letnia Justyna.

Zazwyczaj jest tak, że cios przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Nie inaczej było w przypadku Ani Dudzik, której szczęśliwe i spokojne życie prysło jak bańka mydlana w maju tego roku.

Jak grom z nieba

- Majówka to był nasz ostatni radosny i beztroski czas, który spędziliśmy razem, choć już wtedy Anię mocno bolała głowa – opowiada Marek, mąż Ani. Napady zaczynały się z rana, czasem pojawiały się też wymioty. Zaniepokojona rodzina zaczęła szukać ratunku u lekarzy. Szybkie badania, rezonans magnetyczny i diagnoza, która dosłownie zwaliła z nóg.
- Lekarze wykryli w głowie żony guza, który okazał się glejakiem IV stopnia. Grunt osunął mi się spod nóg, ale wiedziałem, że to nie czas ani miejsce na rozpacz. Wiedziałem też, że czeka nas długa walka i muszę być silny dla żony – podkreśla mężczyzna. Kobieta od razu trafiła na salę operacyjną w szpitalu św. Łukasza w Tarnowie. Udało się usunąć w dużym stopniu guza. - Obecne żona przechodzi chemio i radioterapię na oddziale krakowskiego szpitala przy ul. Garncarskiej. Leczenie potrwa do połowy września. Potem 43-latka chciałaby się poddać nowatorskiej metodzie OPTUNE.

Nadzieja na zdrowie

Urządzenie nazywane Optune, wykorzystuje elektrody w celu wysłania pola elektrycznego prądu zmiennego przez mózg do atakowania komórek nowotworowych. W zależności od pacjenta, technologia hamuje wzrost guzów, zatrzymuje ich rozwój. W przeciwieństwie do chemioterapii, nie powoduje dodatkowych uszkodzeń w innych częściach ciała. Terapia ta jest przeznaczona dla pacjentów w wieku 18 lat i starszych. Jej rozpoczęcie powinno przypadać co najmniej 4 tygodnie po zakończeniu leczenia operacyjnego i radioterapii.
- Zdajemy sobie sprawę czym jest glejak i z czym walczy Ania. Terapia Optune daje dużo lepsze efekty leczenia glejaka, niż standardowe leczenie, dla żony to wielka szansa – tłumaczy pan Marek. I tutaj zaczynają się schody, ponieważ Optune jest nierefundowany, a jego koszt to kilkaset tysięcy złotych.
- Ta kwota nas przerasta, ale wiem, że nie możemy się poddać. Nie przyjmuję innej możliwości. Ale sam nie dam rady, dlatego ośmielam się prosić Was o pomoc. Nie mogę stracić mojej żony, a nasze dzieci mamy. Ania scala naszą rodzinę. Zrobię wszystko, aby uratować jej życie – apeluje mężczyzna.

Nie bądź obojętny!

Na pomoc pani Ani ruszyli mieszkańcy Laskowej, skąd pochodzi mąż kobiety. Wkrótce w szranki z chorobą stanęła niemal cała limanowszczyzna. Inicjatorem akcji jest Mariusz Orzeł, który wraz córką Magdaleną i Justyną Jonik, założyli na facebooku grupę ,,Pomoc dla Ani”, w której licytowane są przedmioty i usługi, z których dochód przekazywany jest na leczenie kobiety. By wziąć udział w licytacjach, należy dołączyć do grupy "Pomoc dla Ani" na Facebooku.
- Zachęcam i proszę o wsparcie naszej akcji. Ania to fantastyczna osoba, której świat zawalił się w maju. Mimo strasznej diagnozy Ania nie poddała się, ale podjęła walkę. Nie pozwólmy, by ta straszna choroba zwyciężyła! Poruszmy niebo i ziemię, żeby pomóc jej przejść przez ten ostry, życiowy zakręt – apeluje Mariusz Orzeł. – Bądźmy razem i walczmy, dopóki z Anią nie wyjdziemy na prostą. Wierzę głęboko, że wspólnie możemy wszystko, a każde ofiarowane dobro, powróci do każdego stukrotnie – zachęca.
Do ratowania 43-latki włączają się, co chwilę nowi ludzie. Grupa zrzesza już ponad 3,5 tys. osób. Na licytację można wystawić dosłownie wszystko. – Liczy się każdy ,,wdowi grosz” – przekonują organizatorzy.
Pieniądze na leczenie Anny Dudzik można również wpłacać na konto Fundacji SiePomaga: ul. Za Bramką 1; 61-842 Poznań, rachunek: 89 2490 0005 0000 4530 6240 Tytułem 20162 Anna Dudzik darowizna.

Dziękuję

Stan Ani obecnie jest stabilny. Kobieta z wielką nadzieją czeka na kontynuację leczenia.
– Jestem niezwykle poruszona tym, że tak wielu ludzi, którzy mnie nawet nie znają, chcą mi pomóc. Wszystkim, znajomym i nieznajomym, z głębi serca mówię: dziękuję!

FLESZ - E-papieros zagraża zdrowiu, niszczy układ krążenia. Naukowcy udowadniają i przestrzegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska