Guz mózgu zabiera Allankowi dzieciństwo. A mamie brakuje pieniędzy na leczenie zagraniczne, konsultacje i rehabilitacje

Allanek zachorował, gdy miał pół roku. Niemal całe życie zmaga się z chorobą. Już przed laty mama tłumaczyła, że guz jest tak usytuowany, że nigdy nie uda się go wyciąć w całości. Kobieta samotnie wychowuje Allanka i jego 3-lata starszą siostrę Oliwkę.

Rodzina żyje w niepewności. Nowe koszty sprawiły, że kwotę zbiórki na Siepomaga,pl trzeba było zwiększyć o 200 tysięcy złotych. Obecnie trzeba ponad 700 tys. zł, żeby opłacić kolejne leczenie i rehabilitację. Mama przyznaje, że nie może stracić czujności nawet na chwilę.

- Lekarze są ostrożni, co do prognoz. Guz w każdej chwili może zacząć się powiększać. Allan powoli wchodzi w wiek dojrzewania, kiedy dzieci zaczynają szybko rosnąć. Niestety, guz także może zacząć rosnąć wraz z nim, co może doprowadzić do wznowy… Tego boję się każdego dnia... - martwi się pani Adrianna.

Najpierw chłopiec miał coraz częstsze infekcje, potem zdiagnozowano glejaka. Początkowo był leczony w Krakowie i w Warszawie. Diagnozy były rozbieżne. Allanek przeszedł chemioterapię, padaczkę, miał porażony siódmy nerw i problemy z oddychaniem. Leczenie i rehabilitacje przerywały częste zapalenia płuc. Chłopiec jest lekko opóźniony, wciąż potrzebuje ćwiczeń, rehabilitacji. Na rehabilitacje w ramach NFZ nie ma czasu, bo choroba nie daje za wygraną.

Mieszkańcy Nawojowej Góry oraz całej gminy Krzeszowice pomagają, zbierają pieniądze. Są organizowane kiermasze na imprezach rekreacyjnych, zbiórki na piknikach, festynach. Ostatnio zbiórkę dla Allanka organizowano na pikniku strażackim.

Zbiórka internetowa
Siepomaga.pl (kliknij tutaj)

Przekaż 1,5 procent podatku dla Allanka:
Wystarczy w formularzu PIT wpisać KRS 0000396361
oraz w rubryce: Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1,5 proc. wpisać "0063412 Allan".

Tylko nieco ponad 47% Polaków chce skrócenia tygodnia pracy