Nie wiadomo jeszcze, co dokładnie stało się Milikowi. Piłkarz przez 25 minut meczu całkiem sprawnie radził sobie z obrońcami Szkocji. Dwukrotnie oddał strzał na bramkę, ale zostały one zablokowane. W trakcie transmisji pojawił się obrazek chcącego wejść na boisko Krzysztofa Piątka. Okazało się, że Arkadiusz Milik nie jest w stanie kontynuować gry.
Zmiana w 27. minucie była następstwem kontuzji. Bardzo możliwe, że to uraz mięśnia dwugłowego uda. Nie chcąc ryzykować pogłębienia urazu, napastnik reprezentacji zszedł. Miejmy nadzieję, że do wtorku Milikowi uda się wrócić do zdrowia.
Sytuację wyjaśnił na konferencji Czesław Michniewicz.
- Już przed meczem wiedzieliśmy, że Arkadiusz Milik zmaga się z drobnym urazem. To naciągnięcie mięśnia dwugłowego, z którym borykał się jeszcze w meczach ligowych dla Olympique Maryslia. Podjęliśmy ryzyko i wystawiliśmy go do pierwszego składu i tylko, gdy Arek poczuł ból, natychmiast go zdjęliśmy
- powiedział Michniewicz.
W debiucie Czesława Michniewicza reprezentacja Polski zremisowała 1:1 ze Szkocją na Hampden Park. Biało-Czerwoni zagrali słabo, bez polotu, pod dyktando Szkotów i zostali uratowani "jedenastką" w doliczonym czasie gry.
REPREZENTACJA w GOL24
Michniewicz ma dużo możliwości. Jak zagramy w finale baraży?...
