Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Szpilka walczy z Kubańczykiem. "Będzie ogień!"

Łukasz Madej
Szpilka ma 26 lat, na zawodowym ringu wygrał 19 z 20 walk.
Szpilka ma 26 lat, na zawodowym ringu wygrał 19 z 20 walk. fot. Anna Kaczmarz
Dziś Artur Szpilka trzeci raz powalczy pod okiem trenera Shieldsa. To kolejna okazja do wzbudzenia emocji kibiców z USA. - Na razie jest tam jednym z wielu zawodników - twierdzi Mariusz Wach.

- Jestem przy nim jak amator? Hmm, każdy ma prawo do swojego zdania. Jak mu odpowiem? Zobaczycie dzisiaj. Będzie ogień - mówi 26-letni Artur Szpilka, który dzisiejszej nocy czasu polskiego w amerykańskim Newark zmierzy się z pięć lat starszym Kubańczykiem Yasamanym Consuegrą.

"Szpila" od kilku miesięcy mieszka w Houston, gdzie pracuje pod okiem Ronnie'ego Shieldsa. Walka z Consuegrą będzie trzecią, w trakcie której to właśnie amerykański szkoleniowiec - a nie wieloletni, czyli Fiodor Łapin - stanie w narożniku pięściarza z Wieliczki.

- Rozumiemy się coraz lepiej. Trener czasami nawet nic nie musi mówić, bo sam już wiem, co mam robić. Jestem mu wdzięczny, że we mnie wierzy - opowiada Szpilka.

Mariusz Wach, inny nasz pięściarz wagi ciężkiej, telewizor włączy. - Jakoś specjalnie prywatnego życia czy treningów Artura nie śledzę. Nie jest mi z tym po drodze. Ale tak, jeśli tylko mam czas, jego walki oglądam - wyjaśnia "Wiking".

W Polsce "Szpila" należy do najpopularniejszych sportowców. W Ameryce dopiero jednak zaczyna walczyć o pozycję. Wach, który właśnie dzięki wyjazdowi do USA, stoczonym tam walkom i współpracy z działającym w Stanach promotorem Mariuszem Kołodziejem dotarł do mistrzowskiego starcia z Władimirem Kliczką, dodaje: - Byłem tam, więc zdaję sobie sprawę z tego, co mówię: Artek jest tam jednym z wielu. My wiemy, kim jest, ale zwykły zjadacz chleba nie ma zielonego pojęcia. U nas jest tak, że podniecamy się jakimiś nazwiskami, czytamy portale, ale jeśli zapyta pan któregoś z tamtejszych zawodników wagi ciężkiej, kto to jest właśnie choćby Artur Szpilka, to wcale się nie zdziwię, jak nie będzie wiedział. To inna rzeczywistość, mentalność.

Tyle tylko, że poza talentem Szpilka ma to coś, co sprawia, że w Polsce albo się go lubi, albo wręcz przeciwnie. Na takie samo zainteresowanie w przyszłości, ale już w USA, liczą promotorzy 26-latka.

Zresztą, jego nie tylko możliwości, ale jeszcze krajową popularność, życiową historię i charyzmę zauważył rządzący w zasadzie teraz światowym zawodowym boksem Al Haymon, który niedawno został menedżerem wieliczanina.

Teraz "Szpila", który w rankingu federacji WBC jest już siódmy, występuje na jego galach. - Sam zawodnik za wiele nie może, bo wszystko w dużej mierze zależy od promotorów czy właśnie menedżerów. No, ale z całą pewnością Szpilka trafił do najlepszego menedżera na świecie. Ładują w niego kupę kasy, więc będą chcieli te pieniądze odzyskać. Bo to tak, że sam zawodnik może walczyć i wygrywać co miesiąc, ale nic poza tym bez chęci promotorów nie osiągnie - przyznaje Mariusz Wach, który, co ciekawe, w klasyfikacji WBC jest trzynasty.

A to oznacza, że obaj już teraz mogą walczyć o tytuł. - Więc nic, tylko się cieszyć, że dwóch Polaków znajduje się w pierwszej piętnastce - Wach dopowiada z uśmiechem.

Dzisiejszy pojedynek ma być tylko potwierdzeniem, że Szpilka czasu z Shieldsem nie marnuje. Bo prawdziwym celem współpracy jest własnie tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. A przynajmniej możliwość walki o pas.

- I wierzę, że będę pierwszym Polakiem, który sięgnie po takie trofeum - w swoim stylu powtarza "Szpila".

- Jesteśmy razem krótko, ale Szpilka się rozwija. Pierwsze dwie walki nie znaczyły nic, ta będzie naprawdę widowiskowa, bo Szpilka chce Consuegrę znokautować - przekonuje Shields na łamach branżowego serwisu ringpolska.pl.

Artur przed dzisiejszym pojedynkiem sparował m.in. z innym podopiecznym Shieldsa, walczącym w niższych kategoriach wagowych Edwinem Rodriguezem.

- Bardzo niewygodny zawodnik. Musiałem cały czas uważać, bo jest szybki, bije kombinacje pięciu czy sześciu ciosów, w tym cztery na korpus. Uderzenia zadaje z każdej płaszczyzny. Dużo mogę się od niego nauczyć - nie ukrywa.

Z perspektywy polskiego kibica głównym wydarzeniem gali tym razem wcale nie będzie występ Szpilki, a walka Krzysztofa Głowackiego z Marco Huckiem, której stawka to pas mistrza świata WBO kategorii cruiser. Na ringu pojawią się także Kamil Łaszczyk oraz Maciej Sulęcki.

Z kolei Amerykanie będą przede wszystkim patrzyli na pojedynek Steve Cunningham - Antonio Tarver.

Transmisja gali w Newark od godz. 2 w Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska