Świetny mecz Rózgi
Nie tylko zdobył gola, wywalczył też rzut karny, a po faulach na nim rywale „łapali” żółte kartki. Młodzieżowiec zaliczył kapitalny występ, został pożegnany przez kibiców owacją na stojąco.
- Rozmawiałem z kolegami i mówiłem do Ajdina Hasicia, że to był mój najlepszy mecz w Cracovii – twierdzi Filip Rózga. – Cieszę się, że zagrałem takie spotkanie. Na pewno będzie mnie to budowało na przyszłość. Jeszcze więcej chcę rozgrywać takich meczów.
Nastolatek wiedział, kiedy się pokazać z jak najlepszej strony. Mecz z takim rywalem jak Legia Warszawa zawsze ogniskuje większą uwagę niż z rywalem z niższej półki.
- Wiadomo, że czekałem na tę bramkę bardzo długo, ale mecz był jak każdy inny – mówi popularny „Rózgi”. - Pokazałem się z dobrej strony. Czego sobie życzyć więcej?
Bez nowej umowy
Rózga jest związany kontraktem z Cracovią do czerwca 2026 roku. Na razie nic nie słychać o tym, by zawodnik przedłużał umowę, a to najwyższy czas na to, by to zrobić. Inaczej Cracovia nie zarobi na nim żadnych pieniędzy, a za rok odejdzie za darmo. Z kolei od 1 stycznia jeśli nie będzie miał ważnej umowy z „Pasami” będzie mógł negocjować z innym klubem. Wartość piłkarza według portalu transfermarkt to 1,5 mln euro. Jest więc o co walczyć.
- Trwają rozmowy na ten temat. Mam menedżerów i oni decydują o tym, czy podpiszę kontrakt, czy nie – mówi młody zawodnik Cracovii.
Gdzie jest limit tego utalentowanego zawodnika?
- Nie chcę za dużo powiedzieć, by piłkarz nie „odleciał” – mówi Dawid Kroczek, trener Cracovii. - To dobry chłopak, ale trzeba go trzymać w ryzach. Gdy tacy zawodnicy jak on strzelą gola, to media od razu podbijają bębenek. Filip musi być cierpliwy i konsekwentnie pracować. Swój limit ma bardzo daleko. To piłkarz o ogromnym potencjale. Jeśli nadal będzie się tak rozwijał pod kątem liczb: bramek i asyst to będzie dobrze. Gra widowiskowo, mało jest takich piłkarzy. Musi jednak do tego dołożyć konkretne liczby. Trzymam kciuki za niego, to superosoba także w relacji prywatnej. Mam nadzieję, że będziemy go oglądali za jakiś czas na dużo większych stadionach.

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy
"Sodówka" mu nie odbija
Na razie jednak Rózga musi budować swoją pozycję w Cracovii.
- Nie powiedziałbym, że mi odbija „sodówka” – mówi Rózga. – Ale na pewno mogę się cieszyć po takim meczu jak ten. Najbardziej się niewątpliwie cieszę ze zdobytej bramki. Oczywiście z wywalczonego rzutu karnego też, szkoda, że nie zamieniony został na bramkę.
„Pasy” wróciły na 6. miejsce w tabeli. Po gorszym okresie zagrały wreszcie dobry mecz i pokonały Legię. Ta lokata wydaje się wykładnikiem tego, na co stać zespół. Choć jeszcze jesienią na horyzoncie było miejsce dające prawo gry w europejskich pucharach.
- Jesienią wszyscy mieli duże apetyty pod względem pucharów dla Cracovii – mówi zawodnik „Pasów”. – Potoczyło się jak potoczyło i teraz walczymy o jak najlepsze miejsce.
Podziękowania dla Kroczka
Po sezonie odchodzi z Cracovii trener Dawid Kroczek. Rózdze musi towarzyszyć uczucie smutku, bo to szkoleniowiec, który dał mu szansę gry w ekstraklasie.
- Tak, trener Kroczek mnie wypromował – potwierdza zawodnik. – Za to mu jestem bardzo wdzięczny, ale niestety, taka jest piłka, raz się jest , a raz nie jest...